Obawy o kalendarz 2022
Przedstawiciele Formuły 1 przyznali, że zaczynają mieć obawy dotyczące harmonogramu na sezon 2022, które związane są potencjalnym powrotem „covidowych” restrykcji.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Podczas kończącego się właśnie w Abu Zabi, sezonu 2021 nie brakowało odwołanych wyścigów, ale dzięki pracy właścicieli F1 oraz poszczególnych organizatorów udało się skompletować 22-odcinkowy harmonogram. Na 2022 rok przygotowano rekordowy, jeszcze bardziej obszerny kalendarz. W planach są 23 wyścigi.
Poluzowane w ostatnich miesiącach obostrzenia i korzystne aktualizacje czerwonej listy państw, wydawanej przez Wielką Brytanię (gdzie swoje bazy ma większość ekip) pozwoliły bezproblemowo rozegrać końcówkę sezonu. Jednak wykrycie nowego wariantu koronawirusa - Omicron - spowodowało pojawienie się nowych restrykcji. Choć aktualnie żaden kraj, który gościć ma Formułę 1 w sezonie 2022, nie widnieje na wspomnianej czerwonej liście, nietrudno o obawy. Ponadto ryzyko zamknięcia się dotyczy takich państw, jak Australia (wciąż wymagająca 14-dniowej kwarantanny) Japonia czy Singapur.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że ani trochę się nie martwię - przyznał w rozmowie z Motorsport.com Steve Nielsen, dyrektor sportowy F1. - Głównie dlatego, że - jak słusznie zauważyliście - optymizm wywołany tym, że pandemia w ostatnich miesiącach była w odwrocie, przestał być aktualny w ciągu dwóch, trzech tygodni.
- Sytuacja nieustannie się zmienia. Od samego początku były mniejsze lub większe problemy, w zależności od regionu, do którego się udawaliśmy. Musieliśmy omijać miejsca z dużymi wskaźnikami infekcji i dopasowywać to do naszego kalendarza. To, co działało teraz na naszą korzyść, to fakt, iż w 2020 roku pandemia była nowością dla każdego kraju. A teraz, choć to nadal straszna rzecz, świat uczy się z tym żyć.
- Kraje wprowadzają bardziej solidne protokoły i uczą się żyć z wirusem. Co oznacza, mam nadzieję, że będą mogły przyjmować gości z zagranicy. Dla przeprowadzenia mistrzostw to niezmiernie ważne. Dlatego to wprowadza trochę nerwowości.
- Jestem pewny, że będziemy mogli zrealizować przygotowany kalendarz, ale zamierzamy monitorować sytuację i reagować, jeśli zajdzie taka potrzeba - wyjaśnił Steve Nielsen, dodając na koniec, iż obecnie jedynym planem jest plan A.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze