Ocon może liczyć na pomoc Mercedesa

Wg plotek, cały czas czekających na potwierdzenie, Mercedes postanowił przedłużyć kontrakt z Valtterim Bottasem. Ocon natomiast ma trafić do Renault w miejsce Nico Hulkenberga.

- Jeśli Mercedes porozumie się z innym zespołem, z pewnością zostanę chwilowo zwolniony ze swoich obowiązków. Toto Wolff mówił, że jeśli znajdzie dla mnie dobrą opcję, pozwoli mi odejść - powiedział Ocon dla F1 Racing.

Esteban bierze czynny udział w życiu zespołu. W niektóre weekendy wyścigowe towarzyszy im podczas grand prix, ale dzieli to również z pracą w symulatorze, co ma pomóc w dopracowaniu ustawień samochodu.

- Nalegałem, abym zawsze był na torze podczas weekendu - przyznał Francuz. - Dla mnie bardzo ważne było, abym nie opuszczał tego środowiska. Nie chciałem zostać zapomniany.

- Zwykle zaczynam swoją pracę w symulatorze po drugim treningu i zajmuję się porównywaniem danych. Celem jest, aby samochód zachowywał się tak samo w symulatorze, jak i na torze - wyjaśnił. - Zespół przekazuje nam zadania do testów. Zaczynamy eksperymentować około 17:30, a oni czekają na wyniki, aby wybrać ustawienia na trzeci trening i kwalifikacje.

Jako przykład swojej pracy przytacza Grand Prix Austrii: - Tego wieczoru, w piątek, przejechałem jakieś 954 kilometry czyli 221 okrążeń. Następnie w nocy wyleciałem z Londynu, aby w sobotę być na torze. Mogę pomóc kierowcom i inżynierom w zoptymalizowaniu bolidu. Ponieważ próbowałem wielu rozwiązań, zespół jest zainteresowany moimi uwagami.

- To jest inna praca. Oczywiście chciałbym ścigać się, ale wspaniale też jest zdobyć takie doświadczenie i zobaczyć, jak działa zespół. Spędzam więcej czasu komunikując się z inżynierami, niż kiedy startowałem. Ponieważ częściej bywam w bazie, poznaję każdy raport, rozumiem też, jak są podejmowane decyzje dotyczące opon i strategii. To świetne, ponieważ kiedy wrócę do F1 będę doskonalszy, jako kierowca.

W tym sezonie podczas niektórych wyścigów pełnił również rolę eksperta dla francuskiej telewizji Canal+.

- Zdałem sobie sprawę, że nie tylko zespoły pracują na padoku długo i ciężko. To również trudna robota dla ekip telewizyjnych. Przed rozpoczęciem jednego z wyścigów szedłem wzdłuż pól startowych, od samego początku, do końca i bardzo ciężko było namówić ludzi do rozmów i uzyskania właściwych odpowiedzi. Teraz, jako kierowca, postaram się ułatwić życie tym, którzy zadają pytania - podsumował.