Ocon nie zardzewiał
Walczący po raz pierwszy od sześciu lat o zwycięstwo, Esteban Ocon przyznał, że nie odczuwał braku doświadczenia, jadąc na czele Grand Prix Węgier.
Esteban Ocon, Alpine A521, Sebastian Vettel, Aston Martin AMR21
Mark Sutton / Motorsport Images
Ocon zakwalifikował się z ósmym czasem, a po starcie zyskał na zamieszaniu wywołanym przez Valtteriego Bottasa i Lance’a Strolla. Prowadzenie objął niedługo po kuriozalnym wznowieniu rywalizacji, gdy większość stawki ruszała z alei serwisowej.
Przez niemal cały dystans Grand Prix Węgier za plecami Ocona jak cień podążał Sebastian Vettel. Niemiec chwilami był niespełna pół sekundy za Francuzem, ale ani razu nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku.
Ocon jako pierwszy przeciął linię mety i po sześciu latach ponownie stanął na najwyższym stopniu wyścigowego podium. Ostatni raz triumfował w serii GP3 na Circuit de Barcelona-Catalunya w 2015 roku.
Pomimo długiej przerwy w walce o najwyższe cele - z wyjątkiem podium w Grand Prix Sakhiru - Ocon zapewnił, że nie zardzewiał i nie brakowało mu zaciętości.
- Przepraszam, że was rozczaruję, ale nie czułem się zardzewiały - powiedział Ocon do dziennikarzy. - Łatwiej jest być na czele i mieć za sobą rywali, niż walczyć w środku stawki, tak jak zwykle to robimy.
- [Bycie z tyłu] jest trudniejsze, więc cała moja obecność w Formule 1 była dobrym treningiem.
- Seb wywierał dużą presję. Dał mi wycisk, ale kiedy jesteś na prowadzeniu, masz czyste powietrze i na takim torze dyktujesz tempo.
Po chaosie na pierwszym okrążeniu i przerwaniu wyścigu, Ocon ustawił swojego A521 w alei serwisowej na drugiej pozycji. Kończąc okrążenie formujące udał się do mechaników, by zmienić opony z przejściowych na slicki. 24-latek przyznał, że nie była to łatwa decyzja, zwłaszcza gdy jadący przed nim, Lewis Hamilton dokonał innego wyboru.
- Nigdy nie widziałem, by [Hamilton] podjął złą decyzje, więc zjazd do alei gdy jesteś na P2 był bolesny - kontynuował Ocon. - Jednak jestem zadowolony, że to zrobiliśmy, ponieważ przed nami była długa droga. Chłopaki również dobrze się spisali podczas postoju.
- Sebastian miał długi pit stop i to prawdopodobnie miało znaczenie, ponieważ niewiele brakowało, a by nas podcięli. Chłopcy w garażu spisali się. Świetna robota - podsumował Esteban Ocon.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze