Ocon potrzebuje rozmów
Esteban Ocon uważa, że kluczem do udanej współpracy z Haasem będzie odpowiednia komunikacja wewnątrz zespołu, której zabrakło w Alpine.
Esteban Ocon, Alpine F1 Team
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Ocon dołączył do Alpine – wtedy jeszcze Renault – w 2020 roku i spędzi w zespole łącznie pięć sezonów. Na początku czerwca ogłoszono, że dojdzie do rozstania, a sześć tygodni później poinformowano, że Francuza zatrudni Haas.
Zapowiedź końca współpracy pojawiła się tuż po szeroko komentowanej kolizji, do której z winy Ocona doszło na samym początku Grand Prix Monako. Już na pierwszym okrążeniu wycofać musiał się nie tylko sprawca, ale również i zespołowy partner Pierre Gasly. Bruno Famin, pełniący jeszcze wtedy rolę szefa ekipy, stwierdził, że nie obędzie się bez konsekwencji.
Wcześniej Ocon nie zawsze dogadywał się z Fernando Alonso, a generalnie jego pobyt w Alpine zbiegł się w czasie ze sporą – nawet jak na standardy F1 – wymianą osób na kluczowych stanowiskach. Za kadencji 27-latka odeszło czterech szefów ekipy i pięciu dyrektorów technicznych.
Sam Ocon uważa, że główną przyczyną kryzysu, w jakim znajduje się Alpine, oraz rozstania w nie najmilszych okolicznościach, jest brak odpowiedniej komunikacji. W rozmowie z Motorsport.com, pytany czy żałuje odejścia z Alpine, Ocon odparł:
- Nie, ponieważ dla tego zespołu dałem z siebie wszystko – stwierdził Francuz. - Chociaż, nasze opinie... wiesz, to nie tylko ja. Daniel [Ricciardo], Fernando [Alonso], Pierre. Wszyscy przekazywaliśmy zespołowi swoje opinie.
- Zwykle istnieje pewny krąg, grupa ludzi, w której od kierowcy po cały zespół przekazywane są informacje. I potem następuje zwrotna informacja techniczna: „Tak, chłopaki, macie rację i musimy się tym zająć” albo „Nie możemy tego zrobić, ponieważ to albo tamto”. Nic takiego tutaj nie było. Potem orientujesz się, że w kolejnym sezonie część problemów, o których mówiłeś, nie została naprawiona i sprawy poszły w przeciwnym kierunku.
- Starałem się podpowiadać jak tylko mogłem, ale nie zawsze mnie słuchano. I dlatego też, po pięciu latach niektóre problemy nadal pozostały nierozwiązane. Teraz w zespole, jeśli chodzi o sprawy techniczne, są nowi ludzie. Życzę im jak najlepiej i mam nadzieję, że ekipa odniesie sukces. Jednak ten wspomniany krąg był bardzo ważny i nie został prawidłowo ustawiony, tak byśmy mogli zrobić wystarczający krok na przyszłość.
Lance Stroll, Aston Martin F1 Team, Esteban Ocon, Alpine F1 Team, talk during the drivers parade
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
W Haasie Ocon będzie zespołowym partnerem Olivera Bearmana, żółtodzioba z jednym grand prix na koncie. Pytany czy w sposób naturalny obejmie rolę lidera ekipy, odparł:
- Nie wiem czy lider to właściwe słowo, ale na pewno będę zaangażowany, włożę wysiłek i poświęcę się, żeby nie pominąć żadnego szczegółu i podzielić się wszystkim, co uważam, iż może być ważne dla osiągnięcia poprawy.
- Niekoniecznie trzeba czekać rok, chociaż rozwój rzeczy trochę zajmuje, trzeba je też stworzyć. Jednak jeśli przegapisz coś w trakcie pierwszych sześciu miesięcy, może być tak, że czekać będziesz półtora roku.
- Już się tego nauczyłem. Ten krąg jest kluczowy. Musi być stworzony. Upewnię się, że jeśli coś powiem, otrzymam informację zwrotną i wyjaśnienia tak, aby można było otworzyć debatę. Gdy z kolei mówisz w powietrze, to się rozprasza i znika.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.