Odhaczone zadania Astona Martina
Dan Fallows, dyrektor techniczny zespołu Aston Martin F1, stwierdził, że stajnia z Silverstone dokonała oczekiwanych postępów z nowym modelem AMR24 w porównaniu do ubiegłorocznego samochodu.
Podczas gdy kilku rywali zdecydowało się na wprowadzenie dużych zmian koncepcyjnych w swoich pojazdach, Aston Martin skupił się na ewolucji modelu z 2023 roku, w którym Fernando Alonso zdobył osiem miejsc na podium, choć później przyszedł spadek formy.
Po ubiegłotygodniowych testach w Bahrajnie zespół wskazał, że osiągnął oczekiwany postęp z wyjściową specyfikacją. Aczkolwiek czasy okrążeń rywali prezentowały się bardziej efektownie.
- Wchodząc w ten sezon nie szczędziliśmy zimą wysiłków starając się poprawić samochód - powiedział Fallows. - Mimo że to ewolucja zeszłorocznej maszyny, chcieliśmy, aby był to zdecydowany krok naprzód, a nie wyłącznie zestaw aktualizacji. Podczas testów dało się zauważyć progres i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
- Myślę, że najważniejsze dla nas jest ustalenie, dokąd teraz zmierzamy. Nie byliśmy w stu procentach usatysfakcjonowani z tego, co osiągnęliśmy w naszym rozwoju w trakcie sezonu w zeszłym roku. Chcieliśmy bowiem utrzymać wysoki poziom przez całą kampanię - mówił dalej.
- Dlatego głównym celem był krok naprzód w porównaniu do poprzednich mistrzostw i tego dokonaliśmy. Tę część zadania możemy już odhaczyć - podkreślił.
Fernando Alonso jasno określił kluczowe obszary bolidu, które wymagały uwagi. Były to prędkość na prostych oraz docisk w szybkich zakrętach.
- Mieliśmy kilka rzeczy, na których skupiliśmy się zimą, aby poprawić bolid, w kontekście uczynienia jazdy bardziej przyjemną i uzyskania lepszego wyczucia samochodu - powiedział Fallows. - Jesteśmy zadowoleni z obecnej dyspozycji. Oczywiście zawsze jest coś do poprawy, dlatego wracamy do dalszej pracy w tunelu aerodynamicznym oraz do deski kreślarskiej.
- W każdym razie osiągnęliśmy sporo w trakcie trzech dni testów. Wykonaliśmy wiele z wyznaczonych zadań i jesteśmy dość zadowoleni z wyników naszych aktywności - podsumował.
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24
Szef zespołu Mike Krack zgodził się, że sesja w Bahrajnie przebiegła zgodnie z planem, bez żadnych przeszkód.
- To były bardzo udane testy dla nas - powiedział Krack, pytany o podsumowanie przygotowań do mistrzostw. - Przez te trzy dni jedynymi przerwami były czerwone flagi. Możemy być więc dość zadowoleni. Samochód prezentował się dobrze, był niezawodny.
- Wykonaliśmy całą naszą pracę, którą mieliśmy zaplanowaną na każdy dzień. Teraz chodzi o to, aby przeanalizować wszystkie zebrane dane, abyśmy byli gotowi na pierwszy wyścig - dodał.
Krack pozostaje ostrożny co do określenia miejsca zespołu w hierarchii sezonu 2024.
- Przeglądamy aktualnie wyniki naszych działań. W najbliższych dniach otrzymamy jaśniejszy obraz sytuacji - wskazał. - Koncentrowaliśmy się na sobie. Mieliśmy dość duży program oraz nie mamy wpływu na to, co robią inni. Natomiast teraz właśnie należy wszystko przebadać, jak również rozeznać się w poczynaniach rywali.
- Jeśli przeanalizujemy pełen zakres warunków panujących na torze, ilości paliwa, tryby pracy silnika, zastosowane mieszanki opon, których mieliśmy tutaj pięć specyfikacji, różnica między najszybszym i najwolniejszym okrążeniem może wynieść nawet pięć sekund. Stąd też stwierdzenie, kto jest z przodu i z jaką przewagą, jest naprawdę trudne - podsumował.
Watch: Jak powstało malowanie Mercedesa W15
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.