Odwołanie nie powinno mieć miejsca
Ralf Schumacher uważa, że ewentualne odwołanie Astona Martina jest bezcelowe.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Sebastian Vettel jako drugi przeciął linię mety Grand Prix Węgier. Jednak później technicy FIA nie byli w stanie pobrać z samochodu Niemca regulaminowej próbki paliwa o objętości 1 litra. Wszystkie zabiegi okazały się bezskuteczne i na mocy przepisów czterokrotnego mistrza świata zdyskwalifikowano.
Zespół zgłosił chęć odwołania od zasądzonej kary. Ralf Schumacher uważa jednak, że apelacja nie ma sensu.
- Nie wiem, dlaczego w ogóle mają zamiar się odwołać - powiedział Schumacher na antenie Sky Deutschland. - Zasady są jasne. Trzeba dostarczyć litr paliwa do próbki. Jeśli nie jesteś w stanie, to dyskwalifikacja.
- To oczywisty błąd zespołu. Moim zdaniem jedyna możliwość to pomyłka przy napełnianiu baku. Taka ilość powinna zostać zaoszczędzona w trakcie wyścigu.
Na pytanie czy dyskwalifikacja jest adekwatną karą, Schumacher odpowiedział: - Oczywiście. Jeśli chodzi o samą masę, samochód jest szybszy od dwóch do pięciu setnych na okrążeniu. Nietrudno jest policzyć, jaki to zysk na dystansie całego wyścigu.
Aston Martin ma jeszcze około 24 godzin na decyzję odnośnie apelacji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze