Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Opanowanie jako klucz do sukcesu

Szef zespołu Williams Racing wskazał, że Logan Sargeant musi bardziej kontrolować swoje poczynania na torze po trudnym początku debiutanckiej kampanii w F1.

Logan Sargeant, Williams FW45

Logan Sargeant, Williams FW45

Alexander Trienitz

Logan Sargeant pokazał imponującą prędkość na początku swojego debiutanckiego sezonu w F1, ale uczestniczył też w serii niefortunnych zdarzeń w pierwszych wyścigach tegorocznych mistrzostw. Naukę utrudniły także trudne tory, które były gospodarzami dotychczasowych grand prix.

Miał wypadek w Dżuddzie, zderzył się z Nyckiem de Vriesem podczas ostatniego restartu w Australii, a następnie nie przystąpił do sprintu w Baku po kolejnej, poważniejszej kraksie w sesji kwalifikacyjnej SQ1, mimo że zaliczył wystarczająco szybkie okrążenie, aby awansować do kolejnego segmentu.

Domowy wyścig 22-latka w Miami został popsuty przez kontakt z Lance'em Strollem już na pierwszym okrążeniu, co przełożyło się na wczesny pit stop w celu wymiany nosa w bolidzie FW45, a to z kolei spowodowało, że przez resztę grand prix pozostał na końcu stawki.

Szef zespołu Williams, James Vowles, twierdzi, że Sargeant ma prędkość, ale musi być bardziej konsekwentny i nie zadręczać się zbytnio próbami dorównania partnerowi, Alexowi Albonowi.

- Logan jest szybki i stać go na dobre wyniki - powiedział Vowles dla Motorsport.com. - Musi jednak bardziej kontrolować swoje poczynania i jeździć czysto.

- W obu sesjach kwalifikacyjnych w Baku dotarł do Q2. To jest właśnie regularność, na jakiej nam zależy - kontynuował. - Już mu powiedziałem, że ma wystarczająco dobre tempo. Wskazałem mu także, że dzięki częstszemu uczestnictwu w drugich segmentach czasówek będzie mógł zdobywać większe doświadczenie, co pozwoli na dalszy rozwój i poprawę rezultatów.

- Gdy będzie konsekwentnie pracował nad swoimi umiejętnościami, stopniowo zacznie robić postępy i przesuwać się w górę stawki - podkreślił.

- Nie oczekuję, że natychmiast znajdzie się na poziomie Alexa. Poza tym wiele wyścigów odbywa się na torach, na których nigdy wcześniej nie był - dodał. - Jednakże nawet w Miami, mimo swojego rozczarowania, Logan utrzymywał tempo tylko o trzy dziesiąte sekundy wolniejsze od Alexa, tyle, że dzieliło ich jeszcze siedem innych samochodów.

Czytaj również:

Vowles nie obwiniał Sargeanta za kontakt na pierwszym okrążeniu w Miami, podkreślając w pozytywnym kontekście, że Amerykanin był w stanie wykorzystać resztę wyścigu jako przedłużoną sesję treningową

- To był po prostu incydent wyścigowy. Aston Martin znalazł się tuż obok, a miejsca było niewiele. Żaden z nich tak naprawdę nie popełnił błędu ani nie działał ze złą intencją - mówił dalej.

- Logan źle to przyjął, ale ja wcale nie. Wyjaśniłem mu, że miał jeszcze 50 okrążeń, podczas których mógł się bawić samochodem i uczyć, mając pusty tor wokół siebie. To dopiero początek. Ma za sobą tylko garstkę startów, a taka szansa, jak w Miami, jest bezcenna. Wykorzystał ją i pokazał dobrą prędkość. Frustracja wynikała z tego, że pragnął czystej rywalizacji, której w tym przypadku nie miał możliwości nawiązać. W każdym razie, jak wspomniałem, reszta wyścigu była wartościowa - podsumował.

Czytaj również:

Video: Mercedes podsumowuje GP Miami 2023

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kryzys w Ferrari. Leclerc opuści zespół?
Następny artykuł Pogoda wygra z Formułą 1?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska