Opóźnienie Haasa
Z powodu problemów z transportem sprzętu do Bahrajnu, Haas F1 Team z opóźnieniem rozpocznie drugą turę przedsezonowych testów.

Haas targany jest w ostatnim czasie różnymi zawirowaniami. Liczba pokonanych okrążeń podczas testów w Barcelonie została w istotnym stopniu ograniczona przez usterki techniczne. Jeszcze zanim trzydniowe zajęcia dobiegły końca, Rosja napadła na Ukrainę. Zdecydowano się zerwać współpracę z firmą Uralkali, co oznaczało jednocześnie rozstanie z Nikitą Mazepinem. Amerykańska ekipa poszukuje obecnie jego następcy.
W poniedziałek okazało się, że kolejny problem dotyczy transportu sprzętu z Wielkiej Brytanii do Bahrajnu. Samolot przeznaczony do tego celu utknął w Stambule z powodu awarii. Sprzęt Haasa dotarł ostatecznie na tor we wtorek późnym wieczorem. Wszystkie pozostałe zespoły otrzymały większość swojego ładunku dwa dni wcześniej.
Przedstawiciele ekipy nie kryli, że takie opóźnienie może wpłynąć na ich udział w drugiej turze testów, które ruszają w czwartek. Mówiono nawet o opuszczeniu całego pierwszego dnia.
W środę rano Haas poinformował, że realistycznym celem jest rozpoczęcie zajęć od czwartkowego popołudnia.
- Mogę potwierdzić, że nasz ładunek dotarł na tor w Bahrajnie wczoraj późno w nocy - przekazał rzecznik zespołu. - Opóźnienie wpłynie na nasz program, ale celujemy w wyjazd na tor podczas czwartkowej popołudniowej sesji.
Jako pierwszy w VF-22 zasiądzie Pietro Fittipaldi, etatowy tester Haasa.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.