Optymistyczne próby Leclerca
Charles Leclerc określił swoje próby wyprzedzenia rywali w Grand Prix Austrii jako optymistyczne, ale konieczne.
Autor zdjęcia: Charles Coates / Motorsport Images
Leclerc, podobnie jak jego zespołowy kolega Carlos Sainz, nie awansował do finałowego segmentu kwalifikacji i ruszał do rywalizacji z dwunastego pola. Szansą dla Ferrari było dobre tempo na długim dystansie. Leclerc opóźniając zjazd do alei serwisowej wspiął się nawet na piątą pozycję.
Po wizycie u mechaników przed Monakijczykiem byli m.in. Sergio Perez i Daniel Ricciardo. Kierowca Ferrari najpierw próbował uporać się z reprezentantem Red Bull Racing. Dwie próby - w zakrętach numer 4 i 6 - zakończyły się wizytą w żwirze i ostrymi słowami pod kierunkiem rywala.
Gdy Perez wyprzedził Ricciardo, Leclerc chciał zaatakować Australijczyka. Dwa opóźnione hamowania niemal skończyły się kolizją z MCL35M i Leclerc przepuścił zespołowego kolegę, by ten miał szansę na awans.
Ostatecznie Leclerc zakończył Grand Prix Austrii na ósmym miejscu, a po wyścigu przyznał, że jego ataki było bardzo optymistyczne.
- Nasze tempo wyścigowe było bardzo solidne na całym dystansie - powiedział Leclerc reporterom Sky Sports F1. - Nie mieliśmy jednak przewagi wynikającej z odwrotnej strategii oponowej, więc wyprzedzanie było trudne.
- Żadna z okazji, które dziś dostrzegłem, nie zakończyła się sukcesem. Siedząc w samochodzie, byłem wkurzony, ponieważ czułem jakbym nie miał tempa. Zdaję sobie sprawę, że próby wyprzedzenia były bardzo optymistyczne, ale z drugiej strony musiałem zaryzykować, jeśli chciałem coś zyskać.
- Po zewnętrznej stronie zakrętów nie było miejsca, ale takie jest życie.
Pytany o wymianę zdań z Perezem na temat dwóch incydentów, Leclerc odpowiedział:
- Byłem z przodu, więc musiał zostawić mi miejsce na wyjściu. Myślę, że wie, iż trochę przesadził. Rozmawiałem z Checo. Przeprosił po wyścigu i jest w porządku. Nie jestem typem gościa, który długo chowa urazę. Oczyściliśmy atmosferę i wszystko jest OK - podsumował Charles Leclerc.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze