Optymizm w Red Bull Racing
Red Bull Racing z dużym optymizmem podchodzi do nachodzącego sezonu Formuły 1.

Zespół z Milton Keynes już w najbliższy wtorek (23.02) odsłoni nowy samochód RB16B.
- Przyszłoroczny samochód nazwiemy RB18 - tłumaczył szef Red Bull Racing, Christian Horner. - W tym sezonie tak naprawdę będziemy korzystali z zeszłorocznej konstrukcji. Ze względu na przepisy homologacyjne do obecnego bolidu przenieśliśmy bardzo dużo istniejących części. Dlatego bardziej uczciwe jest nazwanie go RB16B.
Max Verstappen za kierownicą RB16 zdominował grudniowy finał sezonu 2020 w Abu Zabi. Pojawiły się jednak sugestie, że Mercedes, już z zapewnionymi tytułami, odpuścił wtedy wyścig, aby uniknąć awarii.
- Pytanie brzmi ile przez to stracili - zastanawiał się Horner. - Nawet jeśli tak uczynili, nadal musieliśmy ich pokonać. Zwycięstwo zapewniło nam duży optymizm, ale sądzę też, że jeszcze bardziej zmotywowało Mercedesa.
Prawdą jest również, że Red Bull zdecydowanie dłużej rozwijał samochód w porównaniu do prac nad W11.
- Mamy inną filozofię. Rozwijaliśmy samochód bardzo długo, ponieważ wiele części zostało przeniesionych na sezon 2021. Chcieliśmy w ten sposób zdobyć jak najwięcej informacji.
Przyznał też, że dostępność Sergio Pereza na rynku kierowców była „niezwykłym prezentem” w obliczu kłopotów Alexa Albona, który miał wiele problemów w dorównaniu osiągom lidera RBR - Maxa Verstappena. Taj pozostał w składzie, ale jako rezerwowy.
Zatrudnienie meksykańskiego kierowcy, spoza programu juniorskiego Red Bulla, wywołało pytania o dalszy sens istnienia ich akademii. Horner odparł: - Liam Lawson i Juri Vips robią bardzo dobre wrażenie. Nie martwię się o naszych młodych chłopaków.
Czytaj również:



Poprzedni artykuł
Alpine F1 dotrzymuje słowa
Następny artykuł
Video: Prezentacja bolidu Alfa Romeo Racing Orlen

O tym artykule
Serie | Formuła 1 |
Tagi | red bull racing , f1 |
Autor | Marcin Wyrzykowski |