Piastri w Alpine czy w McLarenie?

Szef zespołu Alpine F1 Otmar Szafnauer twierdzi, że Oscar Piastri jest zobowiązany do pozostania w ekipie z Enstone w obliczu wolnego miejsca w jednym z ich samochodów na sezon 2023.

Oscar Piastri, Alpine reserve

Wg ostatnich plotek Oscar Piastri i jego menadżer Mark Webber zawarli umowę przedwstępną z McLarenem, kiedy okazało się, że jedynym wyborem Alpine na przyszłe mistrzostwa jest wypożyczenie ich juniora do Williamsa.

Alpine planowało zatrzymać na pokładzie Fernando Alonso na jeszcze jeden sezon przed wypromowaniem Piastriego do roli ich kierowcy wyścigowego, ale niespodziewane przejście Hiszpana do Astona Martina sprawiło, że zwolniło się miejsce w jednym z ich samochodów.

Nie jest jasne, czy Piastri będzie naciskał na współpracę z McLarenem, gdzie rzekomo miałby zastąpić Daniela Ricciardo, czy wypełni swój kontrakt w zespole z Enstone.

- Nie jestem wtajemniczony w jakiekolwiek wstępne ustalenia, które ma z McLarenem, jeśli w ogóle takie są - powiedział Szafnauer zapytany przez Motorsport.com o zamiary Piastriego. - Słyszę jedynie te same plotki, które docierają do nas z padoku. Wiem jednak, że ma on wobec nas zobowiązania kontraktowe, które my honorowaliśmy przez cały rok.

- Zobowiązania te obejmują również sezon 2023, a nawet 2024, jeśli niektóre opcje zostaną wykorzystane - kontynuował. - Naszą powinnością na ten rok było zapewnienie mu roli kierowcy rezerwowego oraz testy w zeszłorocznym samochodzie. Jesteśmy w połowie programu 5000 kilometrów, co nie jest bez znaczenia w kontekście przygotowań do kolejnej kampanii. Ma również za sobą pierwsze treningi oraz pracę w symulatorze. Obie strony wywiązują się z tych zadań.

- Posiadamy umowę na sezon 2023 z opcją przedłużenia na 2024. Nie wiem więc, co uzgadniał z McLarenem, nie jestem w to wtajemniczony - podkreślił.

Czytaj również:

Zapytany, czy Piastri lub jego menadżer zasygnalizowali, że nie zamierza ścigać się dla Alpine, Szafnauer odparł: - Oscar i jego obóz rozważają swoje opcje, cokolwiek to znaczy.

Szafnauer zaznaczył również, że miał niewielki kontakt z Webberem od czasu, gdy świat obiegła wiadomość o nowym pracodawcy Alonso.

- Wszystko wydarzyło się w poniedziałek. Dziś mamy wtorek, jego menadżer jest w Australii, do tego dochodzi różnica stref czasowych - tłumaczył. - Próbowałem skontaktować się z Markiem. Napisałem do niego kilka wiadomości tekstowych oraz e-maili. Dajcie nam trochę czasu. Oscar jest naszym preferowanym kandydatem.

Odnośnie widocznej niechęci Piastriego do umieszczenia go w Williamsie Szafnauer powiedział: - Nie ujawnię warunków kontraktowych.

- Prawdą jest, że każdy kierowca wyścigowy chce jeździć w możliwie najbardziej konkurencyjnym zespole - przekazał. - Jeśli masz opcję reprezentowania stajni ze środka stawki lub kogoś, kogo tam niema, oczywiście wybierzesz ekipę z lepszym potencjałem.

- Natomiast gdy stoisz przed decyzją jazdy w F1 lub pozostania na uboczu przez kolejny rok, werdykt jest jasny - wskazał.

Czytaj również:

Zgodził się, że okoliczności na rynku kierowców uległy nagłej zmianie.

- Teraz, gdy mamy trochę jasności po przejściu Fernando do Astona Martina, Oscar nie musi rozglądać się za miejscem w zespole takim, jak np. Williams. Zamiast tego może pozostać w ekipie ze środka stawki.

- Nie spodziewamy się w tej kwestii komplikacji. Jeśli wszyscy będą trzymali się umów, które podpisali zaledwie kilka miesięcy temu, możemy działać dalej na ich podstawie.

Podkreślił, że Alpine sporo zainwestowało w Piastriego, aby umożliwić mu debiut w królowej sportów motorowych. Gdyby Australijczyk mimo wszystko postawił na transfer do McLarena, nie puszczą go bez walki.

- To był znaczny wydatek. Jednak nie chodzi tylko o inwestycję finansową, ale również i emocjonalną, gdyż przygotowywaliśmy go w nadziei, że odniesie sukces w F1. Nie każda ekipa tak postępuje w przypadku zawodnika ze swojej akademii, my natomiast zdecydowaliśmy się pójść właśnie tą drogą. Zrobiliśmy wszystko, aby w przyszłości mógł się ścigać. Gdyby celem było kształcenie go dla jednego z naszych rywali, z pewnością byśmy tego nie zrobili - podsumował.

Czytaj również:

 

akcje
komentarze

Honda zostaje przy Red Bullu

Domowy debiut Sargeanta

Zaprenumeruj