Ostatni rząd Williamsa
Zgodnie z przewidywaniami pakiet poprawek przywieziony na Grand Prix Hiszpanii nie sprawił cudu i bolidy zespołu Williams zajęły dwa ostatnie miejsca podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu w Barcelonie.
Robert Kubica, Williams FW42, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15
Simon Galloway / Motorsport Images
Lepszym z duetu okazał się George Russell, który o ponad sekundę wyprzedził Roberta Kubicę. Pomimo tego, to Polak ruszy do wyścigu z lepszej pozycji. Po wypadku w trzecim treningu i wymianie skrzyni biegów, Brytyjczyk dostał karę przesunięcia o pięć pozycji do tyłu.
W zależności od ilości opon, związanej z dobraną strategią, obaj kierowcy pokonali różną liczbę okrążeń podczas pierwszego [i jedynego dla nich] segmentu czasówki. Russell zaliczył dwa szybkie okrążenia, a Kubica trzy. Obaj mieli problemy w trzecim sektorze związane z tłokiem panującym na torze i wydaje się, że zwłaszcza w przypadku Polaka, miało to istotny wpływ na osiągnięty czas.
Po zakończeniu kwalifikacji, Dave Robson, główny inżynier wyścigowy Williamsa, powiedział: - Robert nie był w stanie zrealizować wczoraj programu jazd z dużą ilością paliwa, więc rano, podczas trzeciego treningu mógł użyć świeżego kompletu twardych opon i sprawdzić jak bolid spisuje się na długim dystansie. George z kolei obrócił się pod sam koniec porannej sesji i uszkodził swoje auto. Musieliśmy wymienić niektóre części i w rezultacie otrzymał on karę.
Podczas kwalifikacji obaj nasi kierowcy mieli nieco odrębne strategie. Wynikało to z ilości i rodzajów dostępnych opon. Niestety Robert w czwartym zakręcie stracił trochę czasu na skutek nadsterowności. Dla odmiany George przejechał niemal bezproblemowe okrążenie i osiągnął całkiem dobry rezultat.
- To była dobra sesja - powiedział George Russell. - Zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności zaistniałe podczas trzeciego treningu. Dziękuję mechanikom za ich pracę i doprowadzenie bolidu do sprawności po moim błędzie. Jestem zadowolony ze swojego okrążenia w czasówce i czuję, że wyciągnąłem z samochodu wszystko co mogłem - zakończył Brytyjczyk
Robert Kubica tradycyjnie już, był nastawiony mniej optymistycznie: - Weekend rozpocząłem od dobrego wyczucia w pierwszym treningu, ale to zniknęło podczas kolejnych sesji. Zmienialiśmy ustawienia przedniego skrzydła, co powinno zapewnić nam trochę podsterowności, ale nadal zmagaliśmy się z nadsterownością. Odczułem to zwłaszcza podczas ostatniego okrążenia pomiarowego, gdy warunki na torze były już całkiem niezłe. Wprowadzane przez nas zmiany nie dają żadnych rezultatów i jest to dość zadziwiające.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze