Ostrożne zapowiedzi Scuderii
Zdaniem szefa zespołu Ferrari, Mattii Binotto czerwone SF1000 nie będą podczas Grand Prix Austrii bliżej najgroźniejszych rywali, niż miałoby to miejsce w Australii, gdzie inaugurację sezonu odwołano niemal w ostatniej chwili.
Sebastian Vettel, Ferrari SF1000
Zak Mauger / Motorsport Images
Z niemal czteromiesięcznym opóźnieniem sezon Formuły 1 ruszy w pierwszych dniach lipca. Na początek rywalizacji zaplanowano dwie rundy w austriackiej Styrii. Dobrą passę na swoim domowym obiekcie [zwycięstwa w 2018 i 2019 roku] będzie chciał przedłużyć Red Bull Racing. Mocny z pewnością będzie również Mercedes.
Choć Ferrari zawsze należy zaliczać do ścisłej czołówki, niezbyt imponujący występ podczas zimowej sesji testowej każe włodarzom Scuderii ostrożnie podchodzić do przedsezonowych zapowiedzi. Binotto nie spodziewa się, aby wymuszona przerwa, spowodowana pandemią koronawirusa, w jakikolwiek sposób pozytywnie wpłynęła na osiągi SF1000.
- Nie byliśmy w stanie zbyt wiele pracować, ponieważ fabryka była zamknięta przez długi czas - powiedział Binotto w rozmowie z hiszpańską Marcą. - Nie było możliwości rozwoju samochodu, analizy danych czy sesji w tunelu aerodynamicznym.
- Prace wznowiliśmy kilka dni temu i staramy się wyeliminować słabe punkty. Jesteśmy jednak w podobnym miejscu, jak przed Australią. Samochód w Austrii będzie bardzo podobny. Rozwój planujemy w trakcie trwania sezonu.
- Nie oczekuję, że będziemy najszybsi w Austrii. Musimy tam po prostu zdobyć możliwie największą liczbę punktów i spróbować zareagować później. Nie będzie to łatwe przez nowe przepisy, które zamrażają kilka obszarów samochodu.
- Zaakceptowaliśmy jednak te zmiany [regulacyjne], kierując się odpowiedzialnością za całą Formułę 1. Rozwój będzie trudniejszy, ale nie niemożliwy. Sądzę, że prawdziwy potencjał samochodu poznamy po trzech wyścigach.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze