Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Pérez nie czuje się winny

Sergio Pérez, wracający w najbliższy weekend do rywalizacji w Formule 1, po raz kolejny bronił swojej decyzji o locie do Meksyku, mimo że zarażenie koronawirusem kosztowało go start w dwóch rundach.

Sergio Perez, Racing Point walks into the paddock

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

W przededniu Grand Prix Wielkiej Brytanii stwierdzono u Péreza zarażenie koronawirusem. 30-latek opuścił dwa wyścigowe weekendy na Silverstone, a zastępował go Nico Hulkenberg.

Okazało się, że po rundzie na Węgrzech Pérez udał się do Meksyku, aby zobaczyć się z matką. Kierowca Racing Point stwierdził, że nie podjął żadnego niepotrzebnego ryzyka i nie można go obwiniać faktem zakażenia.

- O wszystkim już opowiadałem w filmie [opublikowanym w mediach społecznościowych] - powiedział Pérez. - Gdzie pojechałem, jakie miejsca i osoby odwiedziłem i wszystko co robiłem po Węgrzech.

- Wszystkie działania odbywały się ze szczególnymi środkami ostrożności. Zdawałem sobie sprawę z tego, co się dzieje. Sądzę, iż po prostu miałem pecha. Nie zrobiłem nic zupełnie innego od reszty padoku. Po prostu zabrakło szczęścia i się zaraziłem. Jednocześnie nie zamierzam siebie za to obwiniać. Każdy może to złapać i miałem pecha.

Pérez wraca w ten weekend do rywalizacji podczas Grand Prix Hiszpanii i przyznał, że nie zmienił nic, jeśli chodzi o środki ostrożności, powzięte z obawy przed koronawirusem.

- Szczerze mówiąc, już wcześniej byliśmy bardzo konsekwentni i podjęliśmy tak wiele środków ostrożności, że tak naprawdę nic się nie zmienia, niezależnie od tego, czy jesteś „pozytywny” czy „negatywny”. Procedury są bardzo podobne. Wszystkie środki zostały już wdrożone. Nie ma nic więcej do zrobienia niż to, co było już do tej pory - wyjaśnił Sergio Perez.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Drugie miejsce celem Ferrari
Następny artykuł Alfa Romeo nie szuka wymówek

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska