Perez oczekuje zaciętej walki

Podczas inauguracyjnej rundy zarówno McLareny jak i samochody Racing Point spisywały się bardzo dobrze. Lepszy rezultat osiągnęła jednak ekipa z Woking. Lando Norris pokonał Sergio Pereza w kwalifikacjach, a Carlos Sainz uporał się z Lancem Strollem. W wyścigu duet w pomarańczowych samochodach dojechał przed „różowym Mercedesem” Meksykanina.

Walka o przodownictwo w tzw. środku stawki kontynuowana będzie z pewnością w nadchodzący weekend, podczas drugiej rundy na Red Bull Ringu.

- Wspaniale było walczyć wśród Ferrari i McLarenów - powiedział Perez. - Zdecydowanie uważam, że mamy dobre tempo. Byliśmy konkurencyjni zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. Sądzę też, że mieliśmy trochę pecha. W końcówce nie trafiliśmy ze strategią. Najpierw straciliśmy podium, a następnie kilka cennych punktach, gdy wycofał się Lance.

- Spodziewam się ponownie zaciętej walki między nami i McLarenem. Jeszcze bardziej interesująco będzie, gdy przeniesiemy się na inny tor. Następne będą Węgry i z pewnością będzie ciekawie.

Stroll dodał, że jest zbyt wcześnie, by wyrokować kto będzie zdecydowanym liderem środka stawki i sądzi, że Ferrari może szybko nadrobić straty i wrócić do ściślej czołówki.

- Między nami, McLarenem i Ferrari jest dość ciasno. Wiele zależy od konkretnego okrążenia. Różnice są tak małe, że trudno powiedzieć kto jest z przodu.

- Wyścig przyniósł nam rozczarowanie. Sergio stracił punkty, a ja nie dojechałem do mety. Jednak to dopiero początek sezonu i chcemy zrobić kolejny krok naprzód, awansować na gridzie i zdobyć więcej oczek - zapowiedział Lance Stroll.

Pierwszy trening przed Grand Prix Styrii rusza w piątek o godzinie 11.