Perez zainteresowany Williamsem?
Media plotkują o kolejnych, zaskakujących transferach w Formule 1.
Nicholas Latifi, Williams FW43
Mark Sutton / Motorsport Images
Postęp w negocjacjach Rosjan z Haas F1 rzekomo zmusił sponsorów Sergio Pereza do rozpoczęcia rozmów z Williamsem.
Niedawno kilka źródeł w tym samym czasie informowało o wysokim prawdopodobieństwie debiutu w Formule 1 Nikity Mazepina. Miałby znaleźć się w składzie Haas F1. Wskazują na to dyskusje jego ojca Dmitrija z przedstawicielami zespołu w Soczi oraz fakt, że amerykańska ekipa zastanawia się nad nowymi kierowcami w miejsce Kevina Magnussena i Romaina Grosjeana.
Tymczasem do niedawna Sergio Perez był uważany za głównego kandydata do ekipy Gene Haasa. Straciwszy swoje miejsce w Racing Point, podobno już praktycznie uzgodnił warunki nowego kontraktu. Teraz jednak domniema się, że jego sponsorzy prowadzą rozmowy z nowymi właścicielami Williamsa.
Obecni kierowcy Williamsa mają długoterminowe kontrakty, ale w F1 dobrze wiadomo, że wieloletnie umowy nigdy nie dają pełnej gwarancji.
Ekipa z Grove chce zatrzymać w składzie Nicholasa Latifiego, biorąc pod uwagę poważne fundusze, które ze sobą wnosi, ale pozycja George'a Russella wyraźnie osłabła po niedawnej zmianie właściciela.
Tymczasem Red Bull Racing jest skłonny zdegradować Alexa Albona do AlphaTauri, gdzie byłby partnerem protegowanego Hondy, Yukiego Tsunody zatrudnionego w miejsce Daniiła Kwiata. Do głównej ekipy miałby trafić Nico Hulkenberg. Taka sytuacja z kolei oznaczałaby koniec współpracy Pierre’a Gasly’ego z austriackim producentem napojów energetycznych. Francuz jednak miałby kontynuować starty w Formule 1 i co mocno zaskakujące, w Renault [red. od przyszłego roku Alpine] zająłby miejsce Estebana Ocona.
Natomiast Kevin Magnussen po zakończeniu współpracy z Haas spodziewany jest w serii IndyCar. Jego nowym pracodawcą ma być Meyer Shank Racing, należący do Liberty Media.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze