Perez zostaje w Red Bullu

Sergio Perez podpisał nowy kontrakt z Red Bull Racing. Meksykanin pozostanie w Milton Keynes do końca sezonu 2024.

Race winner Sergio Perez, Red Bull Racing

Perez trafił do Red Bulla przed rozpoczęciem ubiegłorocznej kampanii. Z usług Meksykanina zrezygnował zespół Racing Point (obecnie Aston Martin), a RBR nie był zadowolony z formy Alexa Albona, zsyłając Taja do rezerw. Choć Perez pozostawał w cieniu Maxa Verstappena, roczną umowę przedłużono na sezon 2022.

Bieżącą rywalizację - w znacznie zmienionych samochodach - Perez rozpoczął w dobrym stylu. Co prawda Grand Prix Bahrajnu nie ukończył z powodu usterki, ale w kolejnych sześciu wyścigach nie był niżej niż czwarty. Świetną formę potwierdził niedzielnym zwycięstwem na ulicach Monte Carlo.

We wtorek poinformowano, że „Checo” pozostanie w Milton Keynes przez kolejne dwa lata.

- Dla mnie to był niesamowity tydzień - przekazał Perez. - Wygrana w Grand Prix Monako jest marzeniem każdego kierowcy, a ogłoszenie, że pozostanę z zespołem do 2024 roku bardzo mnie cieszy.

- Jestem bardzo dumny z bycia członkiem tej ekipy i teraz czuję się w niej jak w domu. Dobrze współpracujemy, a moje relacje z Maxem - na torze i poza nim - pomagają pchać nas naprzód. Ten sezon pokazuje, że jako zespół nabraliśmy niesamowitego rozpędu. Jestem podekscytowany myślą o przyszłości.

Christian Horner, dowodzący ekipą z Milton Keynes, pochwalił zwyżkę formy Pereza i podkreślił, iż Meksykanin spełnił wszystkie warunki, by móc dostać nową umowę.

- Udowodnił, że jest nie tylko wspaniałym graczem zespołowym, ale wraz ze wzrostem komfortu [w samochodzie] stał się prawdziwą siłą czołówki stawki, z którą należy się liczyć. W tym roku wykonał kolejny krok i strata do mistrza świata Maxa Verstappena zmalała. Potwierdzają to: znakomite pole position w Dżuddzie oraz wspaniałe zwycięstwo w Monako.

- Nie mieliśmy wątpliwości, by zatrzymać jego tempo, umiejętności wyścigowe i doświadczenie.

Perez jest aktualnie trzeci w tabeli kierowców. Do liderującego Verstappena traci 15 punktów.

Czytaj również:

Polecane video:

 

akcje
komentarze

Sainz zły na na Latifiego

Problem z oponami F1

Zaprenumeruj