Piastri mógł być w Red Bullu
Christian Horner ujawnił, że Red Bull miał okazję włączyć Oscara Piastriego do swojego juniorskiego programu.
Po kartingu Piastri rozpoczął przygodę z juniorskimi formułami w 2016 roku. W sezonach 2017 i 2018 walczył w brytyjskiej F4 oraz Formule Renault. Bronił barw ekipy Arden, której założycielem i właścicielem jest Horner. Jednak w 2020 roku związał się z Renault Sport Academy, wygrywając następnie F3 (2020) i F2 (2021).
Podczas bieżącej kampanii Australijczyk pełnił rolę rezerwowego w Alpine i jednocześnie zaliczał prywatny program testowy, szykujący do go wyścigowego etatu w przyszłym roku. Przez ostatnie dwa miesiące Piastri był także bohaterem transferowej telenoweli, w której udział brały ekipy Alpine i McLarena. Ostatecznie specjalna rada ds. kontraktów, powołana przez FIA, rozstrzygnęła spór na korzyść zespołu z Woking. McLaren ogłosił, że Piastri będzie ich kierowcą na sezon 2023 i zastąpi swojego rodaka Daniela Ricciardo.
Horner, pytany o Piastriego w podcaście Beyond the Grid, odparł, że trudno mu się wypowiadać w szczegółach o tej konkretnej sytuacji, ale dodał, iż gdyby Australijczyk był pod skrzydłami Red Bulla, takie wątpliwości kontraktowe nie miałyby miejsca. Ujawnił przy okazji, że była na to duża szansa i żałuje, iż tak się nie stało.
- Jeździł dla zespołu Arden w Formule 4 i Formule Renault i był oczywistym talentem - powiedział Horner. - W tamtym czasie Red Bull miał okazję mu się przyjrzeć, ale nie skorzystaliśmy z tej opcji i teraz tego żałuję.
- To, co osiągnął w F3 i F2 jest fenomenalne. Gdyby teraz jeździł dla nas, nie ma mowy, żeby nie był „zablokowany” kontraktem na określony czas. Jak już mówiłem, nie jestem stroną w tym sporze, więc trudno rozstrzygać, co miał obiecane, a co nie. Jednak z pewnością taka sytuacja nie była oczekiwana.
Zapowiedziana emerytura Sebastiana Vettela, transfer Fernando Alonso z Alpine do Astona Martina oraz sprawa Piastriego rozkręciły transferową karuzelę w F1.
Początkowo wydawało się, że zamieszanie ominie obóz Red Bulla. Jednak Alpine chciałoby sięgnąć po Pierre’a Gasly’ego, który ma jeszcze roczną umowę z AlphaTauri. Red Bull zaznaczył, że puści Francuza, o ile zastąpić go będzie mógł Colton Herta. Ten jednak nie dostanie superlicencji i pozostanie w IndyCar.
Gasly’ego może też zastąpić Nyck de Vries, co oznacza, że Red Bull nie planuje ewentualnej promocji żadnego ze swoich obecnych juniorów. Pomimo tego, Horner uważa, że ich program rozwojowy dla kierowców jest w dobrej kondycji.
- Wciąż inwestujemy w młodzież. Mamy kilka wspaniałych talentów w całym programie, od kartingu po Formułę 4 i w górę. Sądzę, że Red Bull spisuje się dobrze, dając tym dzieciakom szansę, której normalnie by nie dostali.
- Isack Hadjar ma świetny debiutancki sezon w Formule 3. Ayumu Iwasa był według mnie wyróżniającym się kierowcą w F2. A to tylko dwa nazwiska w programie. Liam Lawson miał trudny rok, ale to kolejny talent. Z kolei Dennis Hauger trochę rozczarował w Formule 2 po świetnych występach w F3, ale jeszcze zależy, na ile to wina kierowcy, a na ile sprzętu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.