Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Piorunujący refleks Bottasa

Valtteri Bottas ujawnił, że udany start do Grand Prix Japonii, który istotnie przyczynił się do późniejszego zwycięstwa, zawdzięcza swojej błyskawicznej reakcji po zgaśnięciu świateł.

Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10 leads Sebastian Vettel, Ferrari SF90Charles Leclerc, Ferrari SF90, Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10 and Max Verstappen, Red Bull Racing RB15 at the start of the race

Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10 leads Sebastian Vettel, Ferrari SF90Charles Leclerc, Ferrari SF90, Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10 and Max Verstappen, Red Bull Racing RB15 at the start of the race

Mark Sutton / Motorsport Images

Fin ruszał do Grand Prix Japonii z drugiego rzędu. Tuż po starcie przejął jednak prowadzenie, a pomogło mu w tym również zawahanie Sebastiana Vettela - zdobywcy pole position.

Wspominając ten decydujący moment rywalizacji, Bottas powiedział: - Start dużo pomógł. Objęcie prowadzenia na tamtym torze było kluczowe. Mój czas reakcji był całkiem niezły i wyniósł 0,04 s. Tak szybko chyba jeszcze nigdy nie zareagowałem.

Biorąc pod uwagę, że specjalny system czujników wykrywa, gdy bolid poruszy się zbyt wcześnie przed zgaśnięciem świateł, Bottas od razu wyjaśnił, że chodzi o jego własną reakcję i puszczenie sprzęgła.

- To czas do momentu kiedy wykonałem pierwszy ruch pedałami po zgaśnięciu świateł. Samochód jeszcze się wtedy nie poruszał, ponieważ to też chwilę zajmuje. Zwykle ciężko mi aż tak szybko zareagować.

- Być może Sebastian pomógł mi trochę swoim zawahaniem, więc mieliśmy też trochę szczęścia. Było to również ryzykowne. Zwykle czas reakcji wynosi około 0,1 s. Jednak patrząc na to teraz, to bardzo się cieszę, że mi się udało.

Przed wyścigowym weekendem w Meksyku Bottas jest jedynym kierowcą, który może przeszkodzić Lewisowi Hamiltonowi w przypieczętowaniu szóstego mistrzostwa. Choć strata do partnera z zespołu Mercedesa jest duża, to Fin nie ma zamiaru się poddawać.

- Z pewnością jest coraz ciężej, a on ma szansę rozstrzygnąć wszystko już w ten weekend. Jednak póki co nie ma sensu mówić, że to koniec.

- Patrząc realistycznie, szansa jest niewielka, ale skupiamy się na każdym kolejnym wyścigu. Nic więcej nie mogę zrobić - zakończył Valtteri Bottas.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ekologia wg Raikkonena
Następny artykuł Russell spokojny o hamulce

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska