Pirelli odpowiada na krytykę
Mario Isola, szef Pirelli w Formule 1, wyjaśnił czemu wielu kierowców miało wątpliwości dotyczące odpowiedniego działania prototypowych opon, które testowane były podczas piątkowych treningów w Austin.
Pierre Gasly, Toro Rosso STR14
Mark Sutton / Motorsport Images
Wszyscy kierowcy otrzymali mieszanki zaprojektowane pod kątem sezonu 2020 i oznaczone jako C4 [miękkie]. Większość zespołów korzystała w nich w czasie porannej sesji.
Ogólnym celem testu było umożliwienie zespołom poznania nowych opon, zanim pełna pula rodzajów będzie dostępna podczas dwudniowych zajęć w Abu Zabi. Na mało „nagumowanym” torze i przy niskiej temperaturze niemal wszyscy kierowcy mieli negatywne opinie, a niektórzy zgłaszali brak przyczepności.
Mercedes AMG F1 W10, front suspension
Photo by: Giorgio Piola
Przedstawiciele włoskiego producenta odpowiadają jednak, że spodziewano się, iż generalna maksymalna przyczepność będzie mniejsza, a ponadto zespoły nie dostosowały swoich ustawień do nowej mieszanki. Tym samym nieuniknione były mało komfortowe odczucia kierowców.
- Nie było zbyt dobrze - informował Nico Hulkenberg. - Ale nie wiem czy chodziło o opony. To był dziwny przejazd. Trochę niechlujny, a balans [samochodu] był inny. Nie chodzi tylko o ogólną przyczepność, ale inne zachowanie się przodu i tyłu, względem aktualnie używanej mieszanki.
- Dla mnie nie było to zbyt produktywne - powiedział Carlos Sainz. - Wyczucie było dziwne i złe.
Sebastian Vettel także skomentował pracę nowego ogumienia: - Sądzę, że to rozczarowanie, ponieważ nie zrobiono żadnego kroku naprzód. Są one już niemal gotowe na przyszły rok, więc tak to już będzie.
- Jeśli nalepicie na nie naklejki [takie, jak na tegorocznych], to nie zauważę różnicy - stwierdził Romain Grosjean. - Wypróbowaliśmy rano obie mieszanki. Nie są lepsze, więc z tego punktu widzenia to rozczarowujące.
Szerzej o nowych oponach nie chciał wypowiadać się Robert Kubica, zaznaczając jedynie z uśmiechem, że „nie jest rewelacyjnie”. Komentarza odmówił także Lewis Hamilton.
Isola powiedział, że głównym problemem było to, że zespoły nie mogły eksperymentować z ustawieniami, ponieważ musiały skupić się na analizie setupu pod kątem wyścigowego weekendu na oponach w specyfikacji 2019.
- Niestety warunki nie były reprezentatywne - przyznał Isola. - Musimy przeanalizować dane, aby zrozumieć jaki jest poziom wydajności. Pierwsze wrażenie jest takie, że przyczepność lub jej szczyt jest mniejszy, za to mieszanka cechuje się równiejszymi osiągami.
- Musimy wziąć pod uwagę, że w czasie piątkowych treningów oni [zespoły] muszą się skupić przede wszystkim na weekendzie wyścigowym i nie mogą poświęcać zbyt wiele czasu na test przyszłorocznych opon.
- Są nieco inne, profil jest inny i cała konstrukcja pracuje w trochę odmienny sposób. A to wymaga zmian w ustawieniach. Natomiast jestem pewien, że zebrali trochę przydatnych informacji z myślą o teście w Abu Zabi.
Włoch zaznaczył, że nie ma problemu z negatywnymi komentarzami. - Nie jestem zaskoczony, że czują różnicę. Inaczej mówiąc, dobrze, że czują różnicę, ponieważ pracowaliśmy nad rozwojem innej opony [niż dotychczasowe].
- Powiedzmy, że stwierdzili różnicę między obecną i nową, a to pozytywne. Kolejnym krokiem jest zaprojektowanie samochodu i jego odpowiednie ustawienie, by wykorzystać osiągi nowego ogumienia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze