Podium nagrodą dla Toro Rosso
Zdaniem przedstawicieli Hondy, zaskakujące podium Daniiła Kwiata w Grand Prix Niemiec jest nagrodą dla Toro Rosso za chęć pomocy producentowi silnika w przygotowaniu się do partnerstwa z Red Bullem.
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Po rozstaniu japońskiej marki z McLarenem, w 2018 roku korzystać z silników Hondy zaczęło Toro Rosso. Celem była również ocena jednostek napędowych pod kątem zawiązania współpracy z Red Bull Racing.
Postępy jakie Honda osiągnęła z juniorskim zespołem producenta napojów energetycznych, skłoniły szefostwo RBR do porozumienia z bazującą w Tokio marką. Z kolei Toro Rosso wielokrotnie otrzymywało kary relegacji na polach startowych, które były konsekwencją ponadprogramowych zmian elementów jednostki napędowej. Wszystko po to, by Honda mogła jak najlepiej rozwinąć swój silnik przed początkiem sezonu 2019.
Red Bull z pomocą silnika Hondy wygrał jak do tej pory dwa wyścigi [w Austrii i Niemczech]. Zwycięstwo Maxa Verstappena w Hockenheim dopełniło podium Daniiła Kwiata.
- Kwiat na trzecim miejscu był dla nas bardzo ważny. Razem [z Toro Rosso] poprawialiśmy się przez cały miniony rok, który nie był pozbawiony problemów - powiedział Masashi Yamamoto, dyrektor zarządzający Honda F1.
- Włożyliśmy z Toro Rosso wiele wysiłku, by się poprawiać. To był dla nich dopiero drugi raz [na podium] od czasu wygranej [Sebastiana] Vettela [w 2008 roku w Grand Prix Włoch]. Był to także bardzo ważny moment dla zespołu i cieszymy się, że mogliśmy to osiągnąć wspólnie.
- Rozmawiałem w zeszłym roku z Franzem Tostem [szefem zespołu] o perspektywach na 2019, ponieważ już w połowie sezonu wiedzieliśmy, że dołączymy do Red Bulla. Dyskutowaliśmy o tym, że wiele rzeczy moglibyśmy wypróbować dzięki Toro Rosso. Dziękuję więc za ich wkład i cieszymy się, że mogliśmy być z nimi na podium.
Dzięki obecności Verstappena i Kwiata w czołowej trójce, Honda po raz pierwszy od 1992 roku mogła cieszyć się z podwójnego podium. Co więcej, minęło ponad 30 lat od czasu kiedy silniki japońskiej marki napędzały bolidy dwóch różnych zespołów, których samochody zameldowały się w top 3.
Jednak pod względem znaczenia dla Hondy, Yamamoto jako ważniejszy wskazał triumf na Red Bull Ringu. - Największą rzeczą było dla nas zwycięstwo w Austrii. Wiele to znaczy dla Hondy, a od tamtej pory bardzo dobrze zarządzamy naszym silnikiem. Lepiej niż wcześniej. Najważniejsze, że ta wygrana bardzo zmotywowała inżynierów - podsumował Masashi Yamamoto.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze