Podwójna kara dla Leclerca
Kierowca Ferrari Charles Leclerc otrzymał dwie kary czasowe za incydenty podczas Grand Prix Japonii.
Charles Leclerc, Ferrari SF90, trails sparks from his damaged front wing after contact with Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, on the opening lap
Mark Sutton / Motorsport Images
Leclerc na skutek kontaktu z bolidem Maxa Verstappena uszkodził lewą płytę boczną przedniego skrzydła. Część ciągnęła się po torze przez niemal całe inauguracyjne okrążenie.
Dyrektor wyścigów F1 z ramienia FIA - Michael Masi miał wiele obaw dotyczących bezpieczeństwa i radził Ferrari, by wezwali swojego kierowcę do alei serwisowej.
Jednak Monakijczyk nie tracił dużo czasu i Scuderia postanowiła zatrzymać bolid na torze. Feralny element w końcu odpadł w trakcie drugiego kółka. Latające części uderzyły w Mercedesa Lewisa Hamiltona, urywając lusterko, a także dostały się do kanałów hamulcowych w McLarenie Lando Norrisa.
Leclerc otrzymał 15-sekundową karę czasową - 5 s za kolizję z Verstappenem i 10 s za pozostanie na torze.
Zapytany przez Motorsport.com o całe zajście, Masi odpowiedział: - Na samym początku doradzałem im, żeby wezwali samochód do boksów. Zdecydowali aby tego nie robić, więc wtedy poinstruowałem ich o konieczności takiego zabiegu.
- Podczas drugiego okrążenia odpadły części, ale instrukcja pozostała taka sama, ponieważ nie mieliśmy pewności, czy nie uszkodziło się jeszcze coś innego.
Naciskany pytaniem czy był lekko zirytowany postępowaniem Ferrari, Masi odparł: - Z punktu widzenia bezpieczeństwa to więcej niż lekko.
Szef zespołu Mercedesa - Andreas Seidl przyznał, że był zdenerwowany tym co zrobiła Scuderia, zwłaszcza, że odpadające z SF90 części kosztowały Norrisa dobry wynik.
- Oczywiście nie zgadzamy się, aby z aut konkurentów leciały części i pozostawały na torze. To naraża wszystkich.
- Niestety, kiedy płyta boczna odpadła, to jej resztki wpadły do kanału hamulcowego. Wzrosła temperatura i musieliśmy wezwać Lando do alei. Wtedy [jego] wyścig się „skończył”.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze