Podwójne Grand Prix Rosji?
Znany jest już kalendarz europejskiej części sezonu Formuły 1 2020. Podano daty i lokalizacje ośmiu wyścigów, ale nie wiadomo, gdzie i kiedy odbędą się kolejne.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Na początku tygodnia Formuła 1 przedstawiła kalendarz pierwszej części mistrzostw. Sezon ruszy od dwóch wyścigów na Red Bull Ringu 5 i 12 lipca. Potem w harmonogramie są Węgry, dwie rundy w Wielkiej Brytanii, Hiszpania, Belgia oraz Włochy. Wszystko prawdopodobnie bez publiczności.
Projekt ostatecznie nie miał miejsca dla Hockenheim, które stanowiło opcję rezerwową dla Silverstone.
Niemcy nadal są zainteresowani przyjęciem do siebie F1. Hockenheimring pozostaje w gotowości. Tor będzie gościł w tym roku m.in. DTM, ADAC GT Masters, Porsche Sports Cup.
Nie jest jeszcze jasne, jak będzie wyglądał sezon F1 po wyścigu na Monzy szóstego września. Wiadome jest, że chcąc utrzymać status mistrzostw świata i otrzymać pieniądze z praw telewizyjnych, osiem wyścigów wystarczy, ale seria powinna gościć na trzech kontynentach.
Za kulisami jest już wiele dyskusji na temat tego, co stanie się po GP Włoch. Ponieważ wyścigi wyjazdowe są trudne do zaplanowania z powodu różnych przepisów dotyczących podróży, Formuła 1 chce zorganizować jeszcze dwie rundy w Europie, zanim opuści ten kontynent.
Wśród kandydatów są Hockenheim, Imola i Mugello. Ponieważ jednak Włochy mają już wyścig w Monzy, jest mało prawdopodobne, aby zarówno Imola, jak i Mugello otrzymały kontrakt. Niemcy mają więc duże szanse na wyścig w drugiej połowie września.
Finał na Bliskim Wschodzie jest uważany za ustalony. Bahrajn byłby gotowy zorganizować dwa wyścigi w ciągu tygodnia, tak jak Austria i Wielka Brytania. Abu Zabi chce tylko finałowej rundy. Wciąż brakuje dwóch imprez, aby osiągnąć zakładaną ilość piętnastu grand prix.
Mówi się, że Singapur, Azerbejdżan i Japonia nie pojawią się w kalendarzu. Uliczne grand prix ma rację bytu tylko z udziałem kibiców. Natomiast Japonia nie chce otwierać swojego kraju dla podróżujących z Europy i Stanów Zjednoczonych przed marcem 2021 roku.
Wietnam zasygnalizował Formule 1, że nie jest zbytnio zainteresowany jesiennym wyścigiem. Ponieważ w 2021 roku mają wrócić wiosną. To byłoby tylko pół roku między pierwszym a drugim grand prix w Hanoi.
Auto Motor und Sport informuje, że Formuła 1 w zaistniałej sytuacji omawia opcję dwóch wyścigów w Soczi. Rosja też ucierpiała przez pandemię koronawirusa, ale Soczi i tak byłoby idealne na przyjęcie F1, pod względem infrastruktury. Obiekt podobny do stadionu łatwo odseparować od świata. Wszystkie hotele znajdują się bardzo blisko toru, co pomaga w przestrzeganiu przepisów bezpieczeństwa Formuły 1.
Pozostaje jednak problem z trzecim kontynentem. Brazylia i Meksyk dzielnie ogłaszają, że chcą, aby ich grand prix odbyły się w zaplanowanych terminach, ale każdy widzi wzrost zachorowań w tych krajach.
W Stanach Zjednoczonych mistrzostwa NASCAR dowiodły już, że można organizować wyścigi duchów. Seria IndyCar rozpoczyna sezon na Texas Motor Speedway w ten weekend. Jednak jest problem z Circuit of the Americas. Mówi się, że sytuacja finansowa toru w Austin jest bardzo trudna. Z powodu koronawirusa nie odbyły się tam ostatnio żadne wydarzenia. Zwolniono też wielu pracowników.
IndyCar usunęło już Austin z kalendarza. Możliwą alternatywą dla Formuły 1 byłby powrót na Indianapolis.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze