Ponad rok pracy nad systemem DAS

Mercedes zdecydował się wykorzystać DAS podczas dwóch dni pierwszej sesji testowej w Barcelonie. Rozwiązanie umożliwiające zmianę kąta zbieżności przednich kół od razu przykuło uwagę rywali oraz FIA. Choć z technicznego punktu widzenia, także z uwzględnieniem aspektów związanych z bezpieczeństwem, DAS nie budzi zastrzeżeń, nowe pytania dotyczą ewentualnego złamania reguł parku zamkniętego.

Wiele zespołów zapewne rozważa już konstrukcję podobnego rozwiązania, jednak Bottas przyznaje, że projekt był czasochłonny i nie tak łatwo go skopiować.

- Oczywiście miło jest być z zespole, który wpadł na taki pomysł. Myślę, że pokazuje to, jak świetne umysły pracują w naszej ekipie. Na pewno nie było łatwo go zaprojektować i sprawić, aby poprawnie działał.

- Wciąż się wiele o nim uczymy i rozwijamy jego potencjał. Sądzę, iż w pewnych okolicznościach może być bardzo przydatny. Okaże się to w dalszej części roku. Jednak już teraz robi wrażenie.

- W przypadku innych zespołów jest to coś, nad czym muszą pomyśleć i jestem przekonany, iż wszyscy już zastanawiają się czy warto zainwestować sporo czasu i wysiłku, aby spróbować zrobić to jeszcze w tym roku. Dla nas był to duży projekt i jego skopiowanie byłoby dość trudne.

Zapytany wprost od kiedy wiedział o pracach nad nowym rozwiązaniem, Fin przyznał: - Byłem tego świadomy od dłuższego czasu. Myślę, że pierwszy raz usłyszałem coś z rok temu, w tych okolicach.

Druga sesja testowa rozpocznie się w Barcelonie 26 lutego i podobnie jak pierwsza potrwa trzy dni.