Poprawki Haasa bez niespodzianki

Zdaniem zespołu Haasa nikogo nie powinno dziwić, że ich poprawki na Grand Prix Węgier są niemal dokładną kopią usprawnień Ferrari.

Ferrari F1-75 rear wing detail

Amerykański zespół wprowadził duże zmiany do swojego bolidu na Grand Prix Węgier na Hungaroringu. Są to pierwsze poprawki Haasa w tym sezonie.

Zmianom uległo nadwozie, panele boczne, dyfuzor i podłoga. Modyfikacje sprawiły, że bolid Haasa wygląda bardzo podobnie do bolidu ich zespołu partnerskiego - Ferrari.

I o ile podobieństwo pojazdów wzbudzi pewne podejrzenia, to zdaniem szefa zespołu, Gunthera Steinera, w tej taktyce nie ma powodów do wstydu.

Co więcej powiedział, że jakiekolwiek inne podejście byłoby bezsensowne, biorąc pod uwagę jak wiele komponentów VF22 dzieli z F1-75.

Czytaj więcej:

Zapytany czy spodziewa się sugestii, że "Haas to białe Ferrari", odpowiedział:

- Spodziewam się, że będzie szybki. Czemu mielibyśmy kopiować Williamsa? 

- Bez obrazy dla Williamsa oczywiście, ale to kompletnie inny koncept, a poza tym są za nami. Jak już coś kopiujesz to kopiujesz najlepszych, a na ten moment są to Ferrari i Red Bull - powiedział Steiner.

- Mamy taki sam silnik jak Ferrari, taką samą skrzynię i zawieszenie, czemu mielibyśmy skopiować cokolwiek innego? Wygrywają wyścigi, więc 1 i 1 daje 2, a my nie jesteśmy głupi - mówił szef Haasa.

Steiner wytłumaczył, że mocny start jego zespołu w tegorocznej kampanii dał im sporo oddechu przy pracy nad samochodem.

- Myślę, że jesteśmy w dobrym miejscu. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy tacy mocni na początku sezonu. Więc stwierdziliśmy, że spróbujemy wyciągnąć z tego ile się da i zastanowimy się w jakim kierunku chcemy pójść z samochodem - powiedział Włoch.

 

akcje
komentarze

Vettel nie będzie miał wpływu

Kubica po pierwszym treningu na Węgrzech

Zaprenumeruj