Porsche się nie poddaje
Przedstawiciele Porsche zapewniają, że dołączenie do Formuły 1 nadal jest możliwe, choć niekoniecznie musi się to stać już w 2026 roku.
Porsche F1 fantasy concept
Camille De Bastiani
Nowe przepisy silnikowe, długo dyskutowane i niedawno zatwierdzone przez FIA, które wejdą w życie w 2026 roku, miały przyciągnąć do Formuły 1 nowych producentów.
Szczególnie zainteresowana stała się Grupa Volkswagena. Ambicje związane z dołączeniem do królowej motorsportu przejawiały Porsche oraz Audi. Ku ogólnemu zaskoczeniu to ta druga marka jako pierwsza ogłosiła wejście do F1 - oczekuje się, że nawiązana zostanie współpraca z Sauberem, obecnie wystawiającym ekipę Alfa Romeo.
Przez długi czas wydawało się, że Porsche zwiąże się z Red Bullem. Podpisano nawet stosowne dokumenty, a sama marka zastrzegła znak towarowy i nazwę „F1nally”. Jednak rozmowy z Red Bullem w pewnym momencie stanęły w miejscu, a kością niezgody okazał się przyszły podział udziałów i w konsekwencji wpływ na funkcjonowanie szczycącego się do tej pory niezależnością zespołu.
Po upadku negocjacji wydawało się, że Porsche kompletnie porzuciło plany dołączenia do Formuły 1. Teoretycznie do połowy października trzeba zgłosić do FIA chęć wejścia z silnikiem w 2026 roku. Nieoficjalnie mówi się, iż federacja zapewniła marce pewną elastyczność, jeśli chodzi o ten termin.
Sami przedstawiciele Porsche nie chcą zdradzać zbyt wielu szczegółów. Zapewniają jednak, że zaangażowanie w Formule 1 nadal jest możliwe, choć nie zamierzają być naciskani żadnymi terminami.
- Formuła 1 pozostaje dla nas interesującą serią - powiedział Lutz Meschke, dyrektor finansowy Porsche, na antenie Sport1. - Chcemy sprawdzić, czy są jakieś realne możliwości.
- Nie pozwolimy jednak, abyśmy byli zmuszeni do podjęcia decyzji, co do której słuszności nie jesteśmy przekonani.
Tuż po wstępnej rezygnacji Porsche, Stefano Domenicali, szef F1, przyznał, że w kolejce czekają inni zainteresowani. Ostatnie raporty niemieckich mediów wskazują na Hyundaia i Forda. Pośrednio potwierdził to Helmut Marko, doradca Red Bulla.
- Mogę jedynie powiedzieć, że Formuła 1 jest teraz w rozkwicie, więc myślenie o dołączeniu jest logicznym krokiem dla każdego producenta - przyznał Marko.
- Są producenci, nie tylko niemieccy, którzy są tym zainteresowani.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze