Powrót do Afryki już w przyszłym roku?
Niewykluczone, że Formuła 1 już w przyszłym roku wróci na kontynent afrykański. Trwają rozmowy z właścicielami toru Kyalami w RPA.

O powrocie do Republiki Południowej Afryki mówi się już od dłuższego czasu. Włodarze Formuły 1 przyznawali, że obok Azji i Ameryki Północnej, również i Czarny Ląd jest w kręgu ich poważnego zainteresowania. Dzięki temu seria gościłaby niemal na wszystkich kontynentach.
Początkowo zakładano, że potencjalny powrót na Kyalami - gdzie w 1993 roku po raz ostatni rozegrano Grand Prix Republiki Południowej Afryki - mógłby mieć miejsce dopiero w sezonie 2024. Jednak prowadzone rozmowy na tyle przyspieszyły, iż możliwe jest włączenie RPA już do najbliższego harmonogramu.
Po rozegranym w miniony weekend Grand Prix Azerbejdżanu dyrektor generalny F1 - Stefano Domenicali udał się do RPA na spotkanie z oficjelami z Kyalami oraz innymi interesariuszami.
Gdyby wyścig na Kyalami dołączył do kalendarza, praktycznie na pewno swoje miejsce straciłaby minimum jedna europejska runda. Najbardziej zagrożona jest Francja i tor Paul Ricard. Pewni swojej przyszłości nie mogą być również w Belgii.
Aktualne Porozumienie Concorde zakłada, że wyścigów w sezonie nie może być więcej niż 24. W przyszłym roku na pewno dołączą: Las Vegas - jako trzecia runda w Stanach Zjednoczonych po Austin i Miami - oraz Katar. Powrót do harmonogramu i nową umowę mają zapewnione również Chiny, choć w tym przypadku sytuacja zależna jest od rozwoju pandemii COVID-19.
Tegoroczny harmonogram składa się z 22 wyścigów. Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę odwołano wizytę w Soczi i zrezygnowano z wyznaczenia zastępczej lokalizacji.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.