Powrót do rzeczywistości dla McLarena

Lando Norris tracił około 0,2 sekundy na okrążeniu po uderzeniu Nycka de Vriesa w pierwszym zakręcie, które uszkodziło jego podłogę. Brytyjczyk zajął 17. miejsce w GP Miami, podczas gdy Oscar Piastri został sklasyfikowany na 19. miejscu.

Zespół rozważał całkowite wycofanie Piastriego, który miał problemy z zarządzaniem wysokimi temperaturami hamulców, podczas gdy poszukiwano możliwości naprawy usterki układu brake-by-wire.

Z trudnym wynikiem, nadchodzącym zaraz po 9 i 11 miejscu w Azerbejdżanie, kiedy Mclaren wprowadził poprawioną podłogę, zespół został gwałtownie wybudzony ze snu o szybkiej poprawie swojego miejsca w stawce.

- Głównym wnioskiem jest to, że po przyzwoitym weekendzie w Baku mieliśmy powrót do rzeczywistości. Informacje, które tutaj zdobyliśmy, pomagają nam zrozumieć, że niektóre kierunki rozwoju nadal muszą być kontynuowane. W tej chwili samochód po prostu nie działa w takim stanie. Na torach takich jak ten staje się to zbyt dużym ograniczeniem - ocenił szef zespołu, Andrea Stella.

Włoch dodał, że jedyna szansa McLarena na znaczący postęp w wyścigu pochodziłaby z incydentu, który wywołałby samochód bezpieczeństwa i wymieszał strategie poszczególnych ekip. Tymczasem pełne 57 okrążeń przebiegło bez wycofania się lub jakiegokolwiek incydentu z żółtą flagą.

- Potrzebowalibyśmy kilku wydarzeń w wyścigu, samochodu bezpieczeństwa lub czegoś w tym stylu, ale nic się nie wydarzyło. Nie można było pokonać naszych ograniczeń w wydajności dzięki niektórym sytuacjom losowym - przyznał Stella.