Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Powtórek było za dużo

Daniel Ricciardo skrytykował producenta transmisji telewizyjnej z Grand Prix Bahrajnu, za zbyt dużą liczbę powtórek z wypadku Romaina Grosjeana. Do sprawy odniósł się przedstawiciel F1.

The wreckage of the car of Romain Grosjean, Haas VF-20, after his huge crash on the opening lap

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Kierowca Haasa zderzył się z Daniiłem Kwiatem w zakręcie numer 3 i wypadł z toru. Po uderzeniu w barierę Armco samochód rozpadł się na dwie części i eksplodował. Po wypadku, Grosjean został przetransportowany do szpitala Bahrain Defence Force Royal Medical Services. Początkowo podejrzewano uraz żeber, ale prześwietlenia nie wykazały żadnych złamań. Doznał poparzeń kostek oraz dłoni.

Po wypadku wyścig przerwano na 45 minut. Początkowo telewizja nie pokazywała co działo się w miejscu tego poważnego incydentu. Dopiero, gdy okazało się, że francuski kierowca nie odniósł poważnych obrażeń, wyemitowano sporą serię powtórek, z ujęciami z różnych kamer. Zawodnicy, czekając na wznowienie rywalizacji, również mieli na to podgląd.

Czytaj również:

Daniel Ricciardo, reprezentant Renault F1, nie był przychylny takiej formie transmisji.

- Chce wyrazić wstręt i rozczarowanie Formułą 1 - powiedział Ricciardo dla Ziggo TV. - Fakt, że wypadek Grosjeana był pokazywany cały czas, powtórka po powtórce, jest brakiem szacunku i było to niestosowne wobec jego rodziny, ale też i wszystkich innych rodzin, które to obserwowały.

Czytaj również:

Do sprawy odniósł się przedstawiciel Formuły 1. Zapewnił, że telewizja zastosowała się do wszystkich procedur określających zasady postępowania w takich sytuacjach.

- Po pierwsze nie chodziło o rozrywkę. Jest kilka protokołów, które określają normy emitowania powtórek - przekazał. - Po wypadku sygnał ze wszystkich onboardów, helikopterów itp., został odcięty. Jest cały czas kontakt, pomiędzy dyrekcją wyścigu i centrum transmisyjnym.

- Żadne nagrania nie są emitowane, dopóki nie zostanie potwierdzone, że z kierowcą wszystko jest w porządku. Pokazaliśmy w tym czasie, jak Romain został zaprowadzony do karetki oraz jego zdjęty kask.

- Ujęcia z wypadku nie są pokazywane do czasu uzyskania zgody od osób kontrolujących wyścig i FIA oraz aż do momentu, kiedy otrzymamy potwierdzenie , że wszystkie osoby są bezpieczne (kierowca, sędziowie, medycy). Do tego ważny jest kontekst tego, co się widzi i słyszy. Była mowa o bezpieczeństwie Romaina, o halo, o środkach bezpieczeństwa podejmowanych przez FIA oraz przekazywano wiadomości z centrum medycznego. Jest prowadzony ciągły dialog z FIA i kontrolą wyścigu, wraz z rozsądną oceną tego co jest pokazywane, w kontekście widzów, rodzin i osób, których to dotyczy.

Stanowisko Ricciardo nie do końca podzielał szef Haas F1 Team - Günther Steiner. Uznał, że przekaz telewizyjny był najlepszą opcją do utwierdzenia się, że z Grosjeanem wszystko w porządku.

- Można mieć tutaj dwie opinie - powiedział. - Jednak moim zdaniem, skoro zakończyło się to szczęśliwie i nic złego się nie stało, dlaczego nie pokazać tego ludziom, aby zrozumieli co się wydarzyło?

Podsumowanie Grand Prix Bahrajnu:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Gaśnica pomogła w ewakuacji
Następny artykuł Pechowa noc Alfy Romeo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska