Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Prawdziwy postęp Mercedesa

Toto Wolff jest przekonany, że progres pokazany przez Mercedesa w Grand Prix Hiszpanii utrzyma się na dalszą część sezonu, a nie będzie tylko fałszywym sygnałem poprawy jakim okazał się być ubiegłoroczny wyścig w Barcelonie.

George Russell, Mercedes F1 W14

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Po nieudanym sezonie 2022 Mercedes pozostał wierny koncepcji niemal całkowitego braku sekcji bocznych, jednak słaby początek bieżącej kampanii sprawił, że w Brackley postanowili radykalnie zmienić swój projekt.

Czytaj również:

Odmieniony W14 - nie tylko ze zmienionymi sekcjami bocznymi, ale i nowym przednim zawieszeniem oraz podłogą - zadebiutował w Monako, jednak charakterystyka toru w księstwie nie sprzyjała ocenie poprawek. Wolff meldował, że samochód „nie jest już okropny, tylko niezbyt dobry”. Jednak już w Barcelonie Mercedes zanotował najlepszy wynik w sezonie. Lewis Hamilton dojechał drugi, a George Russell trzeci.

Sytuacja przypomina tę sprzed roku, kiedy również rywalizacja na Circuit de Barcelona-Catalunya dała Mercedesowi nadzieję na lepsze czasy. Owa nadzieja okazała się złudna i do niedawna dominatorzy ery hybrydowej nie byli w stanie włączyć się do walki o czołowe pozycje.

Wolff, choć z charakterystyczną dla niego ostrożnością, przyznał jednak, że obecny progres pokazany w Hiszpanii zdaje się być prawdziwy. Pytany przez Motorsport.com czy weekend w Barcelonie nie jest ponownie fałszywym sygnałem poprawy, odparł:

- Nigdy nie jestem nadmiernym optymistą. Tylko głupcy są - stwierdził Wolff. - Jednak generalnie wydaje mi się, że jest lepiej niż przed rokiem.

- Nadal pojawia się podskakiwanie. Interesujące byłoby zrozumieć, dlaczego tak jest. Jednak sporo nauczyliśmy się w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Mam więc powody, aby być trochę bardziej pewnym swego.

Celem Mercedesa jest oczywiście nawiązanie walki z Red Bullem. Jednak w Barcelonie strata do Maxa Verstappena wyniosła ponad 24 sekundy. Porównanie utrudniają odmienne strategie obrane przez oba zespoły, jednak pod koniec wyścigu, w trakcie stintu na miękkich oponach, Hamilton nadal był gorszy od Verstappena o kilka dziesiątych na okrążeniu.

Wolff jednak uważa, że dystans do Red Bulla się zmniejszył i w porównaniu z początkiem sezonu progres poczyniony przez Mercedesa jest widoczny.

- Myślę, że są to dwie, trzy dziesiąte sekundy. Tak bym to dziś ocenił. A to ogromny krok naprzód. Musimy jednak zachować spokój, ponieważ w zeszłym roku też wyglądaliśmy w Barcelonie przyzwoicie.

- Krzywa jednak cały czas się wznosi, choć jak w przypadku akcji, będą górki i dołki. Będą trudniejsze momenty, ale jestem zadowolony z pracy wykonanej w Brixworth i Brackley.

Czytaj również:

Podsumowanie Grand Prix Hiszpanii:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Z McLarena do Alfy Romeo
Następny artykuł Powrót do rzeczywistości w McLarenie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska