Progres McLarena nie tak wielki?
Frederic Vasseur nie uważa, by progres McLarena był tak duży, jak odbierany jest przez większość padoku Formuły 1.
McLaren słabo rozpoczął sezon, w pierwszych ośmiu wyścigach punktując jedynie trzykrotnie. Jednak począwszy od Grand Prix Austrii - gdzie ekipa z Woking wprowadziła pierwszy solidny pakiet poprawek - przynajmniej jeden MCL60 każdorazowo finiszował w dziesiątce.
Lando Norris czterokrotnie mieścił się w trójce. Premierowe podium na pełnym dystansie zdobył w Japonii Oscar Piastri.
I choć wielu uważa, że McLaren jest obecnie drugą siłą za Red Bullem, zdaniem Vasseura progres zanotowany przez ekipę wcale nie musi być tak wielki, jak odbiera go większość padoku. Szef Ferrari zauważył, że już na początku sezonu MCL60 prezentował przebłyski niezłej formy.
- Nie jestem przekonany czy tak samo odczytujemy przebieg sezonu - odparł Vasseur, pytany przez Motorsport.com o tempo McLarena. - Myślę, że na początku mieli spore problemy, ale dość szybko się z nich otrząsnęli. Już bodaj w Barcelonie byli w drugim rzędzie.
- Chyba był Max Verstappen, Carlos Sainz no i Lando oraz Lewis. Byli już więc konkurencyjni. A tamten rodzaju toru prawdopodobnie pasuje im bardziej niż nam. To nie tylko kwestia czystego potencjału, ale i właściwości jezdnych.
- Za każdym razem gdy robisz krok do przodu, pomagasz również kierowcy. Czasem pojawia się efekt kuli śniegowej. Jednak to nadal mały krok w porównaniu z Red Bullem.
Wypowiadając się z kolei o swoim zespole, Vasseur stwierdził, że Grand Prix Japonii było kolejnym potwierdzeniem, że najpoważniejsze problemy z nadmiernym zużyciem opon Ferrari ma już za sobą. Charles Lerclerc był czwarty, a Sainz szósty.
- Wydaje mi się, że to krok naprzód w porównaniu z początkiem sezonu. Z drugiej strony, byliśmy prawdopodobnie zbyt zachowawczy. Jednak chyba wszyscy na gridzie byli bardziej przestraszeni, niż to było warte. W wyścigu mieliśmy degradację pod kontrolą. W tym względzie poczyniliśmy postęp.
- W zasadzie jeśli spojrzymy na początek sezonu i degradację opon czy zarządzanie nimi, progres jest pewny. Wcześniej nie było to naszą najmocniejszą stroną, mówiąc delikatnie. I Suzuka oraz zastane temperatury mogły stwarzać ryzyko. Jednak koniec końców wykonaliśmy dobrą pracę. Wyścig był pod kontrolą, a strategia właściwie egzekwowana.
- To wyraźny krok naprzód w porównaniu z pierwszą częścią sezonu.
Ferrari zajmuje trzecie miejsce w tabeli konstruktorów. Strata do drugiego Mercedesa wynosi 20 punktów. Pewny mistrzostwa jest już Red Bull Racing.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.