Przed wyścigiem Mercedes walczył z wyciekiem w aucie Hamiltona
Zespół Mercedesa w F1 ujawnił, że wyciek płynu hydraulicznego, który pojawił się w aucie Lewisa Hamiltona podczas GP Kanady, był związany z siłownikiem przepustnicy.
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Wyciek został wykryty po kwalifikacjach, ale samochód musiał trafić do parku zamkniętego i zespół opuścił tor, nie wiedząc o źródle wycieku oraz jak poważna awaria pojawiła się w aucie Brytyjczyka.
- Przed wyścigiem mieliśmy pewne problemy z autem Lewisa. To stało się podczas kwalifikacji. Opuściliśmy podłogę i zauważyliśmy, że jest trochę oleju, więc musiał pojawić się wyciek. Dane pokazały też, że spadało ciśnienie hydrauliczne. Problemem było to, że w nocy obowiązuje park zamknięty i nie wolno nam sprawdzić auta. Mogliśmy to zrobić dopiero w niedzielę rano - mówił Andrew Shovlin.
Niemiecka ekipa była zmuszona do wymontowania jednostki napędowej, by wymienić uszkodzony podzespół. Na szczęście szybko stwierdzono, który element uległ awarii i zespół miał czas na naprawę, choć nie miał żadnego marginesu błędu.
- Musieliśmy wyjąć silnik. Wyciek pojawił się w siłowniku przepustnicy i zwróciliśmy się do FIA, czy możemy wymienić ten element i kilka innych powiązanych z nim. Wykonaliśmy sporą pracę. Było wiele do zrobienia, a czasu nie było zbyt dużo. Teraz jesteśmy zadowoleni, że potrafimy wykonać takie naprawy w takim czasie. Większy problem pojawia się, gdy nie wiesz, co uległo uszkodzeniu i ile czasu zajmie ci zidentyfikowanie go. Pojawiło się zagrożenie, że po uruchomieniu auta wystąpi nowy kłopot, a wtedy nie mielibyśmy czasu i moglibyśmy nawet nie wystartować do wyścigu. Mechanicy wykonali jednak świetną robotę - dodał.
Po wyścigu FIA sprawdziła, czy nowe części spełniają przepisy mówiące o tym, że mają być podobne pod względem konstrukcji, masy, bezwładności i funkcji do oryginału i uznano, że zespół nie złamał regulaminu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze