Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Przed wyścigiem Mercedes walczył z wyciekiem w aucie Hamiltona

Zespół Mercedesa w F1 ujawnił, że wyciek płynu hydraulicznego, który pojawił się w aucie Lewisa Hamiltona podczas GP Kanady, był związany z siłownikiem przepustnicy.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, leads Charles Leclerc, Ferrari SF90

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, leads Charles Leclerc, Ferrari SF90

Zak Mauger / Motorsport Images

Wyciek został wykryty po kwalifikacjach, ale samochód musiał trafić do parku zamkniętego i zespół opuścił tor, nie wiedząc o źródle wycieku oraz jak poważna awaria pojawiła się w aucie Brytyjczyka.

- Przed wyścigiem mieliśmy pewne problemy z autem Lewisa. To stało się podczas kwalifikacji. Opuściliśmy podłogę i zauważyliśmy, że jest trochę oleju, więc musiał pojawić się wyciek. Dane pokazały też, że spadało ciśnienie hydrauliczne. Problemem było to, że w nocy obowiązuje park zamknięty i nie wolno nam sprawdzić auta. Mogliśmy to zrobić dopiero w niedzielę rano - mówił Andrew Shovlin.

Niemiecka ekipa była zmuszona do wymontowania jednostki napędowej, by wymienić uszkodzony podzespół. Na szczęście szybko stwierdzono, który element uległ awarii i zespół miał czas na naprawę, choć nie miał żadnego marginesu błędu.

- Musieliśmy wyjąć silnik. Wyciek pojawił się w siłowniku przepustnicy i zwróciliśmy się do FIA, czy możemy wymienić ten element i kilka innych powiązanych z nim. Wykonaliśmy sporą pracę. Było wiele do zrobienia, a czasu nie było zbyt dużo. Teraz jesteśmy zadowoleni, że potrafimy wykonać takie naprawy w takim czasie. Większy problem pojawia się, gdy nie wiesz, co uległo uszkodzeniu i ile czasu zajmie ci zidentyfikowanie go. Pojawiło się zagrożenie, że po uruchomieniu auta wystąpi nowy kłopot, a wtedy nie mielibyśmy czasu i moglibyśmy nawet nie wystartować do wyścigu. Mechanicy wykonali jednak świetną robotę - dodał.

Po wyścigu FIA sprawdziła, czy nowe części spełniają przepisy mówiące o tym, że mają być podobne pod względem konstrukcji, masy, bezwładności i funkcji do oryginału i uznano, że zespół nie złamał regulaminu.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kubica sporo ryzykował
Następny artykuł Renault wraca do gry

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska