Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Przegapiona luka w przepisach

Zespoły Formuły 1 przyznały, że omawiając przepisy przegapiono lukę, która pozwala na zdobycie pełnych punktów nawet przy skróconym dystansie wyścigu.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, battles with Charles Leclerc, Ferrari F1-75, ahead of Carlos Sainz, Ferrari F1-75, Esteban Ocon, Alpine A522, Lewis Hamilton, Mercedes W13, the rest of the field at the start

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

Luka wyszła na jaw, gdy na koniec Grand Prix Japonii zarówno FIA, jak i F1 ogłosiły Maxa Verstappena mistrzem świata.

Kierowcy przejechali nieco ponad połowę zaplanowanego dystansu, więc większość ekip i obserwatorów spodziewała się przyznania zmniejszonej liczby punktów. W takiej sytuacji nawet przy karze dla Charlesa Leclerca i spadku Monakijczyka na trzecie miejsce, Verstappenowi wciąż brakowałoby jednego oczka, by być pewnym tegorocznego lauru.

Okazało się jednak, że zmieniając przepisy po ubiegłorocznej farsie i (braku) rywalizacji na Spa-Francorchamps, przegapiono lukę, która pozwala rozdać pełną pulę nawet przy skróconym dystansie. Dosłowna interpretacja zapisu wskazuje bowiem, że jeśli wyścig odbył się aż do końca wyznaczonego limitu czasowego (trzy godziny łącznie z przerwą), przyznaje się pełne punkty.

Dyrektor sportowy Alpine, Alan Permane, który brał czynny udział w tworzeniu regulacji, przyznał, że sposób wyegzekwowania przepisów w niedzielę był właściwy, ale intencją zmian na pewno było coś przeciwnego, czyli nieprzyznawanie pełnych punktów przy skróconym dystansie.

Pytany czy był zaskoczony obrotem sprawy w Japonii, odparł: - Tak, ponieważ muszę powiedzieć, że wraz z kilkoma innymi osobami odegrałem kluczową rolę w pisaniu tych regulacji i wiemy, co chcieliśmy zawrzeć.

- Jednak to, w jaki sposób je zastosowali, w pełni zgadza się z tym, co jest zapisane.

Permane przypomniał, że regulacje zmieniono po ubiegłorocznej wizycie w Spa, by upewnić się, że skrócony dystans wyścigu nie będzie oznaczał pełnych punktów.

- Zrobiono to po Spa. Tam wyścig nie mógł zostać wznowiony i przejechano tylko kilka okrążeń. Teraz pewnie ponownie trzeba to zmienić. To, co zrobili [w niedzielę], jest zgodne z przepisami, ale zapewne nie jest zgodne z intencją zmian tych regulacji.

Andreas Seidl z McLarena stwierdził, że zespoły muszą wziąć część winy na siebie.

- Czuję się za to odpowiedzialny, ponieważ każdej zimy robimy analizę i mamy okazję wskazać zagadnienia, które budzą nasze wątpliwości. Nie wchodziłem jeszcze z zespołem w szczegóły, więc nie wiem na czym dokładnie polegała ta luka.

- Powiedzmy jednak, że wszystko to, co wspólnie z FIA i F1 zdefiniowaliśmy po Spa, odnosi się do sytuacji, gdy wyścig nie kończy się normalnie. Jasne jest, że coś przeoczyliśmy.

- Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, by najbliższej zimy zamknąć luki lub pozbyć się niejasnych interpretacji, jeśli takie nadal są.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Naciski Russella i Vettela
Następny artykuł Znów dostało się Alpine

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska