Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przeprowadzka nie może być wymówką

Mike Krack, szef Aston Martin F1 Team, stwierdził, że przeprowadzka do nowej fabryki nie może być wytłumaczeniem dla znaczącej obniżki formy, która dopadła zespół w drugiej połowie sezonu 2023.

Fernando Alonso, Aston Martin AMR23

Dzięki niemałej inwestycji właściciela - Lawrence'a Strolla zespół Aston Martin mógł przeprowadzić się do zupełnie nowej fabryki, będącej częścią tworzonego kampusu w Silverstone.

Zmiana „domu” miała miejsce w trakcie sezonu 2023, generalnie udanego dla Astona Martina. Zwłaszcza pierwsza jego połowa przyniosła wiele radości. Fernando Alonso regularnie meldował się na podium, a AMR23 był drugim - po RB19 - najszybszym samochodem w stawce.

W drugiej części kampanii nie było już tak dobrze, a wyraźnie lepsze od Astona Martina były nie tylko ekipy Mercedesa i Ferrari, ale także odrodzonego McLarena. Skończyło się piątym miejscem w tabeli konstruktorów.

- Na początku roku, gdy mieliśmy dobre wyniki, przypominałem wszystkim, że pewnie nadejdą gorsze czasy - powiedział Krack w wywiadzie udzielonym Motorsport.com. - I takie nadeszły. Niestety, wcześniej, niż tego chcieliśmy.

Czytaj również:

Krack daleki jest jednak od usprawiedliwiania obniżki formy faktem przeprowadzki do nowej siedziby.

- Nie jestem typem człowieka, który szuka wymówek. Przecież wcześniej wiedzieliśmy, że będziemy się przeprowadzać, że będziemy się rozwijać i rosnąć. Wszystko można zatem odpowiednio zaplanować, nie używając tego za wymówkę. To byłoby za proste.

- Po rozpoczęciu sezonu byliśmy przekonani, że zrobiliśmy krok naprzód. Byliśmy też zaskoczeni problemami innych. Jednak potem to rywale się poprawili, a nam się to nie udało. Mieliśmy poprawki, ale nie tak duże jak konkurencja.

- Generalnie dystans do najszybszego samochodu, a to jest nasz odnośnik, za bardzo się nie zmienił na przestrzeni sezonu. Jednak teraz między nami są jeszcze trzy czy cztery inne zespoły. A wcześniej nie było żadnego. Chodzi więc o to, co zrobili rywale, a my nie. I to, że mieliśmy sporo na głowie, nie ma znaczenia.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Albon w siebie nie wątpił
Następny artykuł Presja ciążyła na Strollu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska