Przerywający silnik pozbawił Verstappena pole position

Holender zmagał się z problemami z silnikiem podczas treningów i kwalifikacji, jednak udało mu się poskładać wszystko w Q3. Pierwszy przejazd w finałowej części zakończył ze stratą 0,3 sekundy do Hamiltona.

Jednak gdy na drugim przejeździe jechał jeszcze szybciej, co dawało mu szanse na odebranie pozycji Hamiltonowi, silnik ponownie odciął moc i Verstappen nie był w stanie poprawić czasu.

– Zupełnie nieoczekiwane – powiedział kierowca Red Bulla o drugim miejscu, wywalczonym pomimo problemów. – Od trzeciego treningu byłem roztrzęsiony ze złości, a teraz trzęsę się ze szczęścia.

– W trzecim treningu mieliśmy wiele problemów. Wskakiwał bieg jałowy, samochód zatrzymywał się na torze. Na szybkich okrążeniach po prostu się wyłączał, a w kwalifikacjach było dokładnie tak samo.

– Musieliśmy zmniejszyć moc silnika i stracić nieco czasu, by poprawić elastyczność, jednak ciągle nie pracował tak, jak powinien.

– Na początku Q3 czułem, że samochód pracuje naprawdę dobrze i nie było na co narzekać. Biorąc pod uwagę problemy, które miałem, byłem dość zaskoczony na widok drugiego miejsca w tabeli.

– Na ostatnim przejeździe starałem się naciskać nieco mocniej i jechałem szybciej o 0,2 sekundy. Dojechałem do [Zakrętów] 16/17 i znowu musiałem wcześniej zmieniać biegi. Silnik po prostu odciął moc, więc musiałem odpuścić przejazd.

Co prawda Verstappen nie wie, czy to okrążenie dałoby mu pole position, ale nie miał wątpliwości, że mógłby pojechać szybciej niż na pierwszym przejeździe.

– Czy wystarczyłoby na pole position – tego nie wiem, jednak na pewno byłbym bliżej – powiedział. – Mimo to jestem zaskoczony drugim miejscem po problemach, które miałem.

– Mogę tylko powiedzieć, że to były świetne kwalifikacje. Myślę, że najlepsze, jakie miałem do tej pory. Samochód również działał dobrze, to dało nam dziś drugie miejsce.

Pomimo ciągłych problemów z silnikiem Verstappen nie wierzy, że powtórzą się w wyścigu, gdyż samochody pojadą w nim z innymi ustawieniami.

– Myślę, że normalnie w wyścigu zmniejszamy moc – powiedział. – Dzieje się tak tylko wtedy, gdy jedziemy na limicie i wtedy mamy problemy z elastycznością, momentem obrotowym i tego typu rzeczami.

– Wczoraj na długich przejazdach nie miałem tego problemu, a jeśli silnik się zepsuje, to trudno, nie mogę na to nic poradzić. Zobaczymy jutro.