Przestroga dla kierowców Alpine
Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine F1 Team, zapowiedział, że kierowcy zespołu będą musieli wykazać się rozsądkiem i dojrzałością, zwłaszcza w pojedynkach między sobą.
Esteban Ocon, Alpine A522
Alpine
Odchodzącego z Enstone Fernando Alonso zastąpi Pierre Gasly, wcześniej przez lata związany z obozem Red Bulla. W Alpine dołączy do Estebana Ocona, a że Francuzi zdają się za sobą nie przepadać, wielu obserwatorów wieszczy niemałe tarcia wewnątrz ekipy.
Chociaż obaj kierowcy zapewniają, że nie będą mieli problemów ze współpracą, Rossi nie omieszkał przypomnieć im, iż najważniejszy jest zespół.
- To jest sport na wysokim poziomie i w gorącym momencie mogą pojawić się problemy - powiedział Rossi dziennikowi L’Equipe. - Ważne jest jednak to, by nie ucierpiał wynik zespołu.
- Już w tym roku mówiłem [Oconowi i Alonso], że mogą się ścigać dopóki nie ucierpimy jak w Brazylii. Jeśli więc pojawią się jakiekolwiek problemy, oni będą największymi przegranymi. Pokażą w takim wypadku, że są dużymi dziećmi.
- Teraz będą mogli pokazać, że stali się dojrzałymi liderami. Pod koniec kontraktów będą blisko trzydziestki i niekorzystnie byłoby być wyrzuconym z zespołu z powodu braku dojrzałości. Obaj są tego świadomi i potwierdzili mi to zarówno razem, jak i indywidualnie.
Rossi obiecał, że w Alpine nie będzie podziału na kierowcę numer jeden i dwa.
- Każde inne rozwiązanie jest niezdrowe. Przynosi problemy na poziomie zarządzania. I poza Red Bullem, nigdzie tego nie praktykują. Oczywiście, może gdy pewnego dnia będziemy walczyć o tytuł, zrobimy hierarchię. Tytuł kierowców jest ważniejszy niż ten wśród konstruktorów i mówię to jako przedstawiciel producenta.
Rossiego spytano też o niedawne stwierdzenie Ocona, który powiedział, że na rzecz zespołu pracował o wiele więcej niż Alonso, używając przy opisie stosunku 98 procent do 2 procent.
- Pierre będzie pracował w symulatorze. To zrobi różnicę. Nie wszyscy kierowcy spędzają czas w symulatorze, ale wiemy, że w dzisiejszych czasach może to być kluczowy czynnik.
- W tym roku było dużo pracy do wykonania z nowym samochodem, a Fernando niezbyt lubi symulator. To jednak nie zmienia faktu, że jest niesamowitym kierowcą.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze