Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przyjemność dla de Vriesa

Nyck de Vries przyznał, że schlebia mu fakt, iż jego nazwisko pojawia się w gronie kandydatur do wyścigowego fotela w Williamsie.

Nyck de Vries, Test and Reserve Driver, Mercedes AMG

Holenderski kierowca od kilku lat „kręci” się blisko Formuły 1, ale wyścigowego fotela nie otrzymał. Od 2020 roku jest podopiecznym Mercedesa. Wtedy też wziął udział w posezonowych testach dla młodych kierowców, które zorganizowano w Abu Zabi. Występ powtórzył w ubiegłym roku.

Debiutu podczas oficjalnego weekendu F1 aktualny mistrz świata Formuły E doczekał się w bieżącym sezonie. Wraz z Williamsem zaliczył pierwszy trening przed Grand Prix Hiszpanii. Z kolei we Francji w tym samym celu otrzymał Mercedesa W13, zastępując Lewisa Hamiltona.

Jeszcze do niedawna 27-latkowi - mistrzowi F2 z 2019 roku - nie dawano wielkich szans na awans do wyścigowego fotela. Wszystko zmieniło się w ubiegłym tygodniu za sprawą trzęsienia ziemi, które wydarzyło się po ogłoszeniu zakończenia kariery przez Sebastiana Vettela oraz decyzji Fernando Alonso, który zamieni Alpine na Astona Martina i zajmie miejsce zwalniane przez Niemca.

Alpine spodziewało się, że w składzie na 2023 rok będzie mieć Alonso oraz Estebana Ocona. Trwały poszukiwania etatu dla Oscara Piastriego, obecnie rezerwowego. Ten miał być wypożyczony do Williamsa i zastąpić w Grove Nicholasa Latifiego. Gdy Alonso postanowił uciec z Enstone, francuska ekipa sądziła, że jego miejsce niejako automatycznie zajmie Piastri. Ten jednak w międzyczasie porozumiał się z McLarenem i odmówił jazdy dla Alpine w 2023 roku.

Czytaj również:

Williams już nie musi rozważać kandydatury Piastriego, ale poszukiwania drugiego - obok potwierdzonego już Alexa Albona - kierowcy nadal trwają. Wśród nazwisk pojawia się również de Vries, a sam kierowca jest z tego zadowolony.

- Wszyscy oczywiście mamy podobne marzenia i cele - stwierdził de Vries. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie chcę iść do Formuły 1.

- Jednak jestem też zadowolony z tego, co robię. W końcu cała reszta jest poza moją kontrolą, więc zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

- Swoją pracę mogę wykonać tylko na torze. Schlebia mi jednak, że moje nazwisko się tu przewija. Zobaczymy.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Perez zbyt młody na emeryturę
Następny artykuł Red Bull wdzięczny Hondzie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska