Racing Point szykuje duże poprawki
Dyrektor techniczny Racing Point, Andrew Green zapowiedział, że ekipa z Silverstone szykuje na wyścig w Barcelonie pierwszy duży pakiet poprawek.
Sergio Perez, Racing Point RP19
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Sergio Pérez podczas ostatniego Grand Prix w Chinach zdobył dla zespołu najlepszy wynik w trwającym sezonie. Startujący z 12. pola Meksykanin wspiął się na 8. pozycję, przegrywając w walce tzw. „środka stawki” jedynie z Danielem Ricciardo w Renault. Mimo niezłego występu w Szanghaju, Green podkreślił, że prawdziwy progres zespołu będzie widoczny dopiero podczas Grand Prix Hiszpanii.
Rozwój aktualnego RP19 został zakłócony przez zeszłoroczne problemy finansowe [wtedy jeszcze Force India]. Zastrzyk gotówki od nowego właściciela, Lawrence'a Strolla, przynosi pierwsze korzyści i nowe części dołączane są do „pakietu” dość regularnie.
- Dopracowujemy przyszykowane poprawki – powiedział Green w rozmowie z Motorsport.com. - Testy w Bahrajnie pomogły nam zrozumieć gdzie są najmocniejsze punkty naszego auta. W Baku zawsze byliśmy mocni i mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Użyjemy tam po prostu konfiguracji o zwiększonej sile docisku, a duży pakiet poprawek przywieziemy do Hiszpanii.
- Barcelona jest zwykle wyścigiem, gdzie sezon nabiera tempa. Nie jesteśmy jeszcze w miejscu, w którym byśmy chcieli być. Stworzenie zespołu, który będzie potrafił sprostać wszystkim wyzwaniom zajmuje trochę czasu, a inni poczynili już duże kroki. Przez wiele lat hamowały nas problemy finansowe. Dlatego teraz musimy być cierpliwi, bo stworzenie na nowo silnego zespołu nie jest możliwe w krótkim czasie.
Pérez przejechał w Chinach doskonały wyścig. Przesunął się z 12. na 8. miejsce, w pełni wykorzystując fakt, że start spoza czołowej dziesiątki pozwolił mu na rozpoczęcie zawodów na pośredniej mieszance.
- Jeśli chodzi o kwalifikacje to 11. i 12. pozycja zawsze są dla nas lepsze niż 9. i 10. Byliśmy zadowoleni z 6. rzędu Péreza. Wedrzeć się do pierwszej szóstki jest niemożliwe.
- To był bardzo udany wyścig w wykonaniu „Checo”. Przyjęliśmy strategię jednego pit stopu, więc musiał jechać bardzo precyzyjnie. Przy jednej wizycie w alei, stan opon nie pozostawiał dużego
marginesu. Charakterystyka i warunki na torze być może też nam trochę pomogły.
Lance Stroll, zespołowy kolega Péreza, zaczął wyścig z 16. pozycji i ostatecznie zajął 12. miejsce, wyprzedzając na ostatnim okrążeniu Kevina Magnussena. Kanadyjczyk w tym sezonie ani razu nie awansował do Q2, ale Green nie wątpi w jego potencjał.
- Ma trochę pecha. W Australii został przyblokowany w kwalifikacjach. W Szanghaju, patrząc z perspektywy czasu, zastosowalibyśmy inna strategię, zwłaszcza, że początek wyścigu w jego wykonaniu był bardzo dobry. Nie wiemy do końca jak to by zadziałało, ale sądzę, że definitywnie zasłużył na punkt.
- Potencjał ma [Stroll] bezsprzecznie i w końcu go pokaże. Zawsze mówiliśmy, że będzie potrzebował około pół sezonu by zadomowić się w zespole i zrozumieć jak pracujemy. My również musimy mieć chwilę by zrozumieć jego potrzeby. Ten proces ciągle trwa. Widzimy na przykładzie innych kierowców, którzy przychodzą do nowego zespołu, że potrzebny jest czas na adaptację. Lance niczym się od nich nie różni – zakończył Andrew Green.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze