Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Rady dla Williamsa

Dyrektor McLarena uważa, że nowi właściciele Williamsa muszą sporo zainwestować w celu poprawienia formy swojego zespołu F1.

Nicholas Latifi, Williams FW43

Nicholas Latifi, Williams FW43

Steven Tee / Motorsport Images

Po tym, jak rodzina Williamsów w maju 2020 roku ogłosiła, że rozważa sprzedaż zespołu, amerykańska firma Dorilton Capital pod koniec sierpnia przejęła brytyjską ekipę.

Umowa położyła kres niepewności finansowej Williamsa, szczególnie po zanotowaniu przez zespół 13 mln funtów straty na koniec 2019 roku.

Są wskazywane pewne podobieństwa między Williamsem i McLarenem, obydwie ekipy zdobywały tytuły w F1 w latach 80. i 90. Potem ich wyniki były gorsze. Zespół z Grove przez ostatnie trzy sezony z rzędu zajmował ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

McLaren spadł aż na dziewiątą, odległą pozycję w 2015, jak również w 2017 roku. W zaistniałej sytuacji podjęto duży program naprawczy, zarówno na torze, jak i poza nim. Przez ostatnie dwa lata poczynili zdecydowane postępy. Tegoroczne mistrzostwa zakończyli na trzecim miejscu, to ich najlepszy wynik od 2012 roku.

Do tego ekipa z Woking może liczyć na jeszcze większe wsparcie finansowe, o czym poinformowano przed zamykającym sezon 2020 Grand Prix Abu Zabi. 15 procent akcji działu wyścigowego McLarena, obejmującego zespół F1, nabyło amerykańskie konsorcjum, kierowane przez firmę MSP Sports Capital, która połączyła siły z UBS O'Connor i The Najafi Companies. Do końca 2022 roku udziały MSP wzrosną do 33 procent. Inwestycja obejmie zastrzyk gotówki w wysokości 185 mln funtów.

Dyrektor McLarena - Zak Brown, zapytany, czy Williams Racing może podążyć podobną drogą przyznał, że jest to możliwe.

- To jest świetny zespół - powiedział Brown. - Nowi inwestorzy będą musieli jednak wyłożyć dużo pieniędzy. Przychody ekipy spadły, bowiem zajęli dziesiąte miejsce w mistrzostwach. Nie mają też zbyt dużego wsparcia od sponsorów.

- Dysponują natomiast odpowiednimi ludźmi, wiedzą i umiejętnościami. Potrzebują teraz zasobów finansowych, których wcześniej im brakowało - kontynuował.

Czytaj również:

- Williamsowi zajmie to trochę czasu, ale już w tym roku zrobili duży krok naprzód. Chociaż nie zdobyli punktów, kilka razy byli blisko. Nie ma powodu, dla którego nie mogą wrócić do czołówki, ale nadal będą musieli inwestować w zespół. Wydaje mi się, że obecnie ich przychody nie są na takim poziomie, jak u nas - dodał.

- Jak wiemy, żeby jeździć szybko w Formule 1, wymagane są pieniądze. Dlatego (Dorilton Capital) musi wyciągnąć książeczkę czekową - zakończył Brown.

Niedawno poinformowano, że dyrektorem wykonawczym Williamsa będzie Jost Capito. Simon Roberts już na stałe zostanie szefem zespołu. Kierowcami nadal będą George Russell oraz Nicholas Latifi.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Perez życzy sukcesów byłej ekipie
Następny artykuł Norris może sprostać brytyjskim oczekiwaniom

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska