Raikkonen: To nie zmieniło końcowego wyniku
Alfa Romeo Racing Orlen po raz kolejny była bardzo blisko zdobycia punktów, ale Grand Prix Austrii zakończyło się dla zespołu frustrująco.
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Kimi Raikkonen, który do samego końca podążał tuż za pierwszą dziesiątką, po spowodowaniu kolizji z Sebastianem Vettelem finiszował na szesnastej pozycji. Antonio Giovinazzi po przygodach z pierwszego okrążenia i po karze czasowej, był czternasty.
Antonio i Kimi startowali z piętnastego i szesnastego pola. Giovinazzi po pit stopie po pierwszym okrążeniu ruszył do odrabiania strat, Raikkonen jadąc na twardych oponach wydłużył pierwszy stint, zyskując kilka miejsc.
Kara nałożona na początku wyścigu [red. 5 sekund] za wyprzedzanie przed linią SC sprawiła, że Giovinazzi po jej odbyciu podczas drugiego pit stopu, spadł na koniec stawki. Raikkonen natomiast podążając już na średniej mieszance, zbliżył się do czołowej dziesiątki. Gdy Russell i Alonso walczyli o dziesiąta lokatę, bardzo zmniejszył dystans do rywali.
Fernando Alonso pozbawił marzeń o punkcie George'a Russella (68 okrążenie). Alpine minęło Williamsa na Rauch Kurve. Kimi Raikkonen atakował Russella, ale na ostatnim okrążeniu zderzył się z Sebastianem Vettelem, który włączył się do tej rywalizacji, w zakręcie numer 4.
- To był wyścig, w którym samochód był całkiem w porządku, ale zabrakło nam trochę, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce - powiedział Kimi Raikkonen. - Mieliśmy długi stint na twardych oponach, potem na średnich udało nam się dogonić zawodników z przodu walczących o dziesiątkę. Alonso wyprzedził Russella, ja pojechałem blisko za nimi, ale potem doszło do kontaktu z Sebem. Zderzyliśmy się i tyle, ostatecznie nie zmieniło to końcowego wyniku, ponieważ obaj byliśmy poza punktami.
- Frustrujący dzień: tak jak w zeszłym tygodniu, nasz wyścig został popsuty już na pierwszym okrążeniu - powiedział Antonio Giovinazzi. - Miałem kontakt z Estebanem Oconem i musiałem zjechać na pit-stop. Potem mieliśmy dobre tempo, ale wszyscy jechali dość blisko siebie i bardzo trudno było odzyskać pozycje. Utknąłem za Williamsem i dostałem też nawet karę. To był weekend, o którym można zapomnieć. Mam nadzieję, że w Silverstone uda nam się zaliczyć lepszy wyścig, bo osiągi nie były złe.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze