Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Red Bull nie ma czym zastąpić Astona Martina

Po tym, jak Aston Martin zapowiedział stworzenie własnego zespołu w Formule 1, Red Bull Racing stracił sponsora tytularnego.

Alex Albon, Red Bull Racing RB16

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Red Bull zacieśnił swoje związki z Astonem Martinem w 2018 roku. Współpraca polegała na umieszczeniu brytyjskiej marki w nazwie zespołu F1 oraz wspólnym stworzeniu hipersamochodu Valkyrie.

Logo Astona Martina obecne było m.in. na tylnych skrzydłach samochodów RBR. Można je było dostrzec również na kombinezonach kierowców. Jednak kiedy za sprawą inwestycji Lawrence’a Strolla stało się jasne, że Racing Point zostanie fabryczną ekipą Astona Martina, zadecydowano o ukończeniu współpracy z producentem energetyków.

Christian Horner, szef RBR, stwierdził, że zespół ma nadzieję na pozyskanie nowych partnerów, jednak zaznaczył, iż nie spodziewa się szybkiego wyłonienia sponsora tytularnego.

- Nie mamy jeszcze sponsora tytularnego, który zastąpiłby Astona Martina w przyszłym roku - powiedział Horner. - Oczywiście, pojawią się nowi partnerzy. Aston Martin zniknie z samochodu. Przeżyliśmy razem cztery sezony, w tym trzy mając ich w nazwie.

- Nasze umowy stworzone były pod kierownictwem byłego dyrektora generalnego, Andy’ego Palmera, który zawsze bardzo wspierał zespół. Kiedy Lawrence kupił firmę, było oczywiste, że się wycofają.

Mimo zakończenia sponsoringu, współpraca w obszarze hipersamochodu nadal będzie trwała.

- Samochód został uruchomiony i przeprowadzamy testy. Oczywiście, nasz związek będzie trwał aż do wyprodukowania przez Red Bull Advanced Technologies wszystkich [zaplanowanych] egzemplarzy.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton liczy na McLarena
Następny artykuł Kubica i Orlen nadal z Alfą Romeo?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska