Red Bull pewny swoich możliwości
Christian Horner, szef Red Bull Racing, powiedział, że jego zespół podchodzi do zbliżającego się Grand Prix Niemiec pewny siebie. Powodem optymizmu jest forma zaprezentowana na Silverstone.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Pomimo, że ekipa z Milton Keynes nie zdobyła na brytyjskim torze podium [szanse Maxa Verstappena pogrążył błąd Sebastiana Vettela], to forma w czasie całego weekendu wskazywała, że ich bolid jest na kultowym obiekcie drugim najszybszym w stawce.
Biorąc pod uwagę, że Honda - dostawca silników dla Red Bulla - wciąż ma pewien deficyt osiągów w porównaniu z Mercedesem i Ferrari, tak dobre tempo na szybkim Silverstone daje zespołowi pozytywny impuls przed rozgrywanymi w odstępie tygodnia zawodami w Niemczech i na Węgrzech.
- Dzięki występowi na Silverstone ze sporą pewnością siebie jedziemy na Hockenheim - powiedział Christian Horner. - Po Monzie był to drugi najbardziej promujący moc silnika tor. Jedzie się pełnym gazem przez dystans, który odpowiada całemu okrążeniu w Barcelonie. Jest to [występ na Silverstone] dla nas zachęcające, zwłaszcza przed Hockenheim, gdzie moc nie liczy się tak bardzo.
Horner podkreślił, że brytyjska runda pokazała, że Red Bull nie traci do Mercedesa wiele na prostych, w zakrętach z kolei będąc równorzędnym rywalem dla Ferrari.
- Max musiał wydobyć naprawdę wiele z bolidu, by być tak blisko Mercedesa na takim torze. Był również w stanie nadążyć za Ferrari w sekcjach Maggotts, Becketts i Copse. Wszystko to wskazuje zazwyczaj na bardzo dobry samochód.
Na zwyżkę formy Red Bulla w ciągu kilku ostatnich tygodni miały wpływ drobne aktualizacje w samochodzie, w tym m.in. zmiana przedniego skrzydła. Horner dodał także, że prawdziwy potencjał bolidu nie był zaprezentowany na Silverstone z powodu problemów z doładowaniem.
- Myślę, że w ciągu kilku ostatnich wyścigów nasz bolid zaczął pokazywać lepsze osiągi. Zdecydowanie uważam, że odblokowaliśmy nasz potencjał.
- Samochód zachowywał się na Silverstone bardzo dobrze, zarówno w szybkich, jak i wolnych sekcjach. Max był bardzo blisko pole position, może gdyby nie problemy z przyspieszaniem to byłby jeszcze bliżej. W wyścigu z kolei nie widzieliśmy jego prawdziwej prędkości, ponieważ utknął za Ferrari przez 99 procent dystansu - podsumował Christian Horner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze