Red Bull Racing bliski ratyfikacji

Po sfinalizowaniu przepisów technicznych i sportowych nadchodzącej rewolucji, Formuła 1 wraz z zespołami i FIA pracuje nad nowym Porozumieniem Concorde, regulującym m.in. podział nagród.

Pytany przez Speed Week czy umowy zostały już sfinalizowane, Mateschitz odpowiedział: - Jeszcze nie. Jednak to tylko kwestia szczegółów. Nie oczekuję żadnych problemów, a czas się jeszcze nie kończy. Pamiętam dzieje, kiedy ścigaliśmy się nie mając nawet podstawowej umowy, ale wszystko jest gotowe do podpisu.

W obecnym sezonie kończy się również kontrakt na organizację Grand Prix Austrii, które odbywa się na Red Bull Ringu. - Sądzę, że będziemy to kontynuować - powiedział 75-letni biznesmen. - To zawsze miał być długoterminowy projekt.

- Przedłużyliśmy niedawno MotoGP o kolejne pięć lat. Chase Carey [szef Liberty Media, właściciela F1] lubi z nami współpracować, więc prolongowanie [umowy] nie będzie problemem.

Mateschitz potwierdza również optymizm panujący w Red Bull Racing, związany z nadchodzącym sezonem.

- W tym roku mamy wyraźnie wyższe oczekiwania. Nasz partner w dziedzinie silników - Honda wykonał doskonałą pracę zimą. Przejechaliśmy na stanowisku testowym wiele kilometrów bez żadnych kłopotów. Nigdy wcześniej tak nie było. Silnik pozwala nam być na czele zarówno pod względem wydajności, jak nie niezawodności. Problemy, które mieliśmy na początku 2019 roku już się nie powtórzą - zakończył Dietrich Mateschitz.

Pojutrze rusza pierwsza sesja testowa w Barcelonie.