Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Red Bull Racing nie szasta pieniędzmi

Red Bull Racing zaprzeczył założeniom rywali, że wydał już większość tegorocznego budżetu na rozwój obecnego samochodu Formuły 1.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB18

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Dzięki wielu ulepszeniom, które wprowadzili podczas Grand Prix Emilii-Romanii, Red Bull Racing od tego czasu dwukrotnie pokonał Ferrari, Max Verstappen triumfował zarówno w Imoli, jak i w Miami.

Stajnia z Maranello do tej pory wstrzymywała się z zastosowanie większych aktualizacji w F1-75. Pierwszą taką partię przygotowuje dopiero na najbliższe Grand Prix Hiszpanii.

Liderzy mistrzostw wyrazili jednak przekonanie, że obecna przewaga RBR w kontekście osiągów, może wynikać z tego, iż wydali w tym roku na rozwój już znaczną kwotę pieniędzy. Pojawiły się szacunki, że wręcz spożytkowali 75 procent budżetu przeznaczonego na sezon 2022, w ramach limitu wynoszącego 140 milionów dolarów.

Szef Scuderii, Mattia Binotto wspominał w ostatnich dniach: - Mamy limit budżetowy i Red Bull na pewnym etapie przestanie się rozwijać. Jeśli tak nie będzie, nie zrozumiem tego.

Czytaj również:

Red Bull zdementował powyższe sugestie, zapewniając, że dobrze gospodarzą swoimi środkami. Zaznaczyli też, że wzrost osiągów w dużym stopniu wynika z redukcji masy RB18.

Doradca ekipy z Milton Keynes, dr. Helmut Marko zapytany, czy faktycznie wydali już znacznie więcej pieniędzy na poprawki niż Ferrari, odparł: - Nie sądzę. Planujemy nasze aktualizacje w taki sposób, abyśmy przy wprowadzaniu każdego nowego elementu redukowali również wagę, bo niestety wciąż nie osiągnęliśmy jej minimalnego pułapu. Przy kolejnych modernizacjach to również się jeszcze nie uda.

- Nie sądzę, abyśmy pod tym względem różnili się drastycznie od Ferrari. Natomiast zastanawiam się, jaki wpływ na ich budżet ma fakt, że Carlos Sainz już kilka razy rozbił samochód. To na pewno nie jest tanie - podkreślił.

Marko poinformował, że wszelkie obawy, jakie Red Bull miał w związku z limitem budżetowym, dotyczyły aspektów, którym muszą sprostać wszystkie stajnie, a mianowicie rosnącym kosztom transportu.

- To prawda, że zwiększone wydatki na logistykę są problemem - wskazał. - To nie dotyczy tylko nas, ale także Ferrari i wszystkie inne zespoły.

Szef Red Bull Racing Christian Horner powtórzył, że pilnują się ograniczeń budżetowych i skupiają się na stosowaniu poprawek, co do których są pewni, że przyniosą jak największe korzyści.

- Z powodu ograniczeń budżetowych w tym roku trzeba bardzo uważać na to, jakie wprowadza się ulepszenia - powiedział. - Za każdym razem musimy być pewni, że wdrażamy coś, co jest warte swojej ceny.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Mercedes nie zamierza odchodzić
Następny artykuł Taktyczny dzień filmowy Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska