Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Red Bull stracił Singapur

W Red Bullu przyznają, że utrata wyścigu na ulicach Singapuru działa na ich niekorzyść.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B

Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B

Charles Coates / Motorsport Images

W Milton Keynes po latach oczekiwania stworzono samochód, który jest w stanie na poważnie zagrozić dominującemu w ostatnich sezonach Mercedesowi. Niemal każdy z dotychczas rozegranych wyścigowych weekendów obfitował w zaciętą walkę.

Szczególnie dobrze RB16B spisywały się podczas dwóch rund na torach ulicznych - w Monte Carlo i Baku. Z Monako Red Bull Racing wyjechał prowadząc w klasyfikacji kierowców i konstruktorów. W Azerbejdżanie - mimo pecha Maxa Verstappena - udało się powiększyć przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w tabeli zespołowej.

Z kolei Mercedes ma na torach ulicznych spore problemy, choć na kiepskie wyniki wpływ miały również błędy popełnione przez zespół.

Z powodu obostrzeń związanych z podróżowaniem odwołano Grand Prix Singapuru. Z kalendarza wypadł tor uliczny, który mógł sprzyjać Red Bullowi.

- Singapur wypadł. Jeśli chodzi o kwestie rozwoju [samochodu], to bardzo znaczące cięcie - przyznał Helmut Marko, doradca sportowy Red Bulla, w rozmowie z Auto Motor und Sport. - Singapur wymaga czegoś zupełnie innego od reszty [torów]. Został jeden dość wolny, „lewy” tor - Budapeszt. Nie jest jednak tak ekstremalnie wolny, jak Singapur.

- Całe szczęście decyzja zapadła w czas, by odpowiednio zaplanować nasz rozwój. Singapur był oczywiście torem, który nam odpowiadał. Tak czasami bywa.

Po wizytach w Monte Carlo i Baku przyszła pora na kolejny obiekt, który z powodu pandemii wypadł z zeszłorocznego kalendarza - Paul Ricard we Francji.

- Francja to znowu odmienny tor, z nietypową nawierzchnią, niespotykaną nigdzie indziej, oraz wyjątkowymi sekcjami zakrętów. Udajemy się tam z nastawieniem, że mamy najszybszy samochód.

- Mieliśmy najszybszy bolid w Baku i Monako oraz na pozostałych torach. Generalnie mamy szybszy pakiet. Znajdujemy się jednak tylko cztery punkty z przodu [w klasyfikacji kierowców]. To nie odzwierciedla naszej siły - przyznał Helmut Marko.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł „Sprint” podobał się kierowcom
Następny artykuł Mercedes na pewno odpowie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska