Red Bull świadomy zagrożenia
W Red Bullu nie mają wątpliwości, że Ferrari przezwycięży obecne problemy i nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w walce o tegoroczne laury.
Na początku sezonu wydawało się, że cała stawka obserwować będzie plecy Ferrari. F1-75 wyglądał bardzo dobrze, a obaj kierowcy robili z niego odpowiedni użytek. W Milton Keynes jednak szybko odrobili początkowe zaległości, a Scuderii przytrafiła się gorsza seria. Problemy techniczne oraz - co w Ferrari nie jest nowością - błędy strategiczne sprawiły, że Red Bull zaliczył pięć zwycięstw z rzędu.
Charles Leclerc do każdego z czterech ostatnich wyścigów ruszał z pole position, ale żadnego z nich nie wygrał. Zamiast uciekać Maxowi Verstappenowi, teraz musi go gonić. Dystans do odrobienia wynosi już 34 punkty.
Christian Horner, dowodzący ekipą RBR, podkreśla, że w Milton Keynes nie mogą oglądać się na problemy rywali, tylko kontynuować jak najlepsze występy i odpowiedni rozwój samochodu.
- Sądzę, że mają bardzo szybki samochód, zwłaszcza w sobotę - powiedział Horner, pytany przez Motorsport.com o Ferrari. - Jeśli chodzi o niedzielę, wydaje mi się, że w każdym z dotychczas rozegranych wyścigów byliśmy na równi. Patrząc na pierwsze okrążenia, podobnie było i w Baku.
- Oni rozwiążą swoje problemy. Nie mam co do tego wątpliwości. Jednak z całą pewnością w dalszej części roku będą też kary [za wymianę podzespołów]. Oczywiście przed nami jeszcze długa, długa droga w mistrzostwach. Widzieliśmy spore wahania w zdobyczy punktowej w kilku ostatnich wyścigach, a to oznacza, że wszystko może się szybko zmienić.
Awarie Leclerca i Carlosa Sainza otworzyły Red Bullowi drogę do dubletu w Baku, ale Horner podkreśla, że osiągi RB18 pozwoliłyby zwyciężyć nawet gdyby Leclerc ścigał się dalej.
- Z pewnych względów szkoda, że wyścig się [wcześniej] „zakończył”. Uważam, że nasz samochód był dobry. Sądzę, że z obraną strategią też pokonalibyśmy Charlesa. Tego się jednak nie dowiemy.
- Ważne było to, że zyskaliśmy z powodu ich problemów i zapewniliśmy sobie punkty. Sytuacja w mistrzostwach wygląda teraz solidnie. Jednak to szybko może się zmienić.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.