Red Bull synchronizuje zegarki
Brak współgrania ściśle powiązanych ze sobą czynników odpowiada za ostatnie problemy Red Bulla. Zespół twierdzi jednak, że teraz wszystko zaczyna układać się lepiej.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB20
Autor zdjęcia: Andrew Ferraro / Motorsport Images
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, niedawno porównał problemy z korelacją między tunelem aerodynamicznym swojego zespołu, danymi CFD i samochodem RB20 do posiadania trzech zegarków, z których każdy wskazuje inny czas.
Kluczem do zrobienia postępów na torze było ustalenie, które urządzenie jest najdokładniejsze, a następnie zaufanie mu w celu osiągnięcia korzyści.
Red Bull stwierdził, że to dane z tunelu aerodynamicznego spowodowały, że obrano zły kierunek dla udoskonaleń m.in. podłogi.
Zespół może jeszcze nie być w stanie powrócić do dominującej formy z jaką rozpoczął sezon 2024, ale pojawiły się pierwsze oznaki pewnego postępu w dopasowywaniu wszystkich danych.
W Baku podłogi bolidów Red Bulla stanowiły mieszankę różnych specyfikacji, co zadziałało pozytywnie na tempo w przypadku choćby Sergio Pereza. Można odnieść wrażenie, że ekipa z Milton Keynes zaczyna robić postępy, których potrzebuje, aby ścigać się na równych warunkach z McLarenem i Ferrari.
Zastanawiając się, w którym miejscu znajduje się zespół przed GP Singapuru, Horner powiedział Motorsport.com: - Zegarki zaczynają się synchronizować i wszystko zaczyna się układać.
- Myślę, że wszyscy w Red Bull wykonują niesamowitą robotę. Pracują godzinami i nikt nie odpuszcza.
- Mieliśmy pecha, że nie wyjechaliśmy z Baku z większą ilością punktów, ale wciąż jest wiele wyścigów przed nami. Jesteśmy bardzo świadomi osiągów naszych rywali i wiemy, że wszyscy naciskają.
Podczas gdy Max Verstappen przeżywał w Azerbejdżanie trudniejsze chwile, to tempo Pereza sprawiło, że Horner poczuł, że Red Bull ma potencjał, aby wrócić na prowadzenie po dość trudnym okresie.
- Trochę straciliśmy pewność siebie po wypadku Checo w Azerbejdżanie. Przez 98% wyścigu dotrzymywał kroku czołowej trójce. Oczywiście można z tego wyciągnąć wnioski - powiedział.
- Jednak jego tempo powoduje, że optymistycznie patrzymy na wyścig w Singapurze. Zaczynamy dostrzegać korelacje między torem, a niektórymi naszymi przemyśleniami.
Podczas gdy ostatnie zmagania Red Bulla z wydajnością skupiały się na problemach z równowagą na torze Imola, Horner uważa, że nie tylko jego zespół przechodzi przez takie trudności, ponieważ wszystkie zespoły dążąc do zwiększenia wydajności samochodu i siły docisku balansują na granicy.
- Wszyscy mieli problemy w różnych momentach sezonu. Zespoły Ferrari i Mercedesa też zakładały, a potem zdejmowały nowe części, bo zamiast lepszych osiągów były problemy z tempem - powiedział.
Sergio Perez, Red Bull Racing RB20
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
- Jedynym plusem tej sytuacji jest to, że kibice mogą oglądać zaciętą i zróżnicowaną rywalizację podczas wyścigów. My mieliśmy pewne problemy z samochodem w ciągu ostatnich kilku wyścigów, ale zaczynamy to rozumieć i to ogarniać.
Kolejną dobrą wiadomością po wyścigu w Baku jest to, że główne elementy rozbitego samochodu Pereza nie zostały uszkodzone.
- Na szczęście główne elementy konstrukcyjne samochodu wydają się pozostać w miarę nienaruszone - wyjaśnił Horner.
Chociaż nie ma obaw, że Perez będzie musiał w Singapurze wrócić do starszej specyfikacji samochodu, to jednak wypadek skomplikował sytuację części zamiennych Red Bulla, ponieważ jest to krytyczny moment sezonu. Oznacza to, że mogą wystąpić problemy z częściami, jeśli dojdzie do kolejnego wypadku.
- Nie sądzę, aby miało to wpływ na specyfikację samochodu, ale z pewnością wpłynie na ilość naszych części zamiennych. Obecnie, kiedy na wszystko wpływ ma limit kosztów, nie można sobie pozwolić na posiadanie dużych zapasów części – dodał Horner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.