Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Japonii

Red Bull wciąż za daleko

McLaren uważa, że Red Bull Racing jest „nadal o krok za daleko”, pomimo zdecydowanego przekazu Lando Norrisa po Grand Prix Japonii, gdy zasugerował, że są bliscy nawiązania walki ze świeżo upieczonymi mistrzami świata w klasyfikacji konstruktorów.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB19, Lando Norris, McLaren MCL60

Po zakończeniu wczorajszego wyścigu na torze Suzuka, w którym Lando Norris i jego partner z McLarena, Oscar Piastri, zajęli kolejno drugie i trzecie miejsce za Maxem Verstappenem, Brytyjczyk skomentował wynik za pośrednictwem komunikacji radiowej, mówiąc „Podwójne podium. Idziemy po Red Bulla”.

Jednakże, chociaż Grand Prix Japonii było kolejnym zachęcającym weekendem dla zespołu z Woking w dążeniu do powrotu do czołówki F1, szef zespołu McLaren, Andrea Stella, jest bardziej ostrożny co do oczekiwań na resztę sezonu 2023.

Mimo że jest zachwycony postępem, jaki osiągnęli w tym roku, uważa, że Red Bull, zwłaszcza z Maxem Verstappenem za kierownicą, nadal nie jest w ich zasięgu pod względem czystej prędkości.

Na pytanie Motorsport.com o to, jak dużą przewagę nad nimi ma Red Bull, Stella odpowiedział: - Nadal są za daleko. Do tego obecnie Max jest o krok za daleko.

- W sezonie pozostało jeszcze wiele różnych torów, ale żaden z nich nie jest zbliżony charakterystyką do Singapuru, gdzie sobie nie poradzili. Owszem, przed nami kilka lokalizacji, gdzie możemy być konkurencyjni. Np. Katar powinien być dla nas korzystny. Jednakże obawiam się, że cechy danych aren, które nam odpowiadają, jeszcze bardziej pasują Red Bullowi - mówił dalej.

- Pozostajemy realistami i wiemy, że potrzebujemy pewnych korzystnych okoliczności, aby nawiązać walkę z nimi - przyznał.

Czytaj również:

Sytuacja McLarena w Formule 1 zmieniła się zdecydowanie w tym sezonie, dzięki programowi modernizacji, który pomógł mu stać się głównym rywalem RBR. Jednak Stella wie, że w Formule 1 nic nie jest pewne i zagwarantowane, czego przykładem są obecne trudności Aston Martina. Stajnia z Silverstone regularnie odwiedzała podium na początku kampanii, ale teraz ciężko im chwilami nawet powalczyć o punkty.

Na pytanie, jak bardzo McLaren zdaje sobie sprawę, że postępy w pewnym momencie mogą przyhamować, Stella odparł: - Jesteśmy tego bardzo świadomi.

- Podchodzimy rygorystycznie i z dbałością o szczegóły do naszego procesu rozwoju. Chcemy upewnić się, że nie ominiemy żadnego etapu. Kiedy bowiem próbujesz przyśpieszyć tempo wdrażania modernizacji, możesz pominąć niektóre kwestie, co prowadzi do problemów w dłuższej perspektywie czasu, gdy nie zrozumie się dokładnie wszystkich aspektów ulepszania bolidu - wskazał.

- Owszem, wszyscy w McLarenie, zwłaszcza kierownictwo techniczne, są bardzo świadomi, że nasze tempo rozwoju już jest szybkie i próbujemy to utrzymać - dodał.

- Potem zobaczymy, w przyszłym roku w Bahrajnie, kto zrobił największe postępy. Widzieliśmy, że przez zimę może się wiele zmienić, jak to było w przypadku Astona Martina, albo w naszym w trakcie obecnego sezonu - podsumował.

Czytaj również:

Podsumowanie GP Japonii 2023

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen miał jeden cel
Następny artykuł W Alpine zawrzało

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska