Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Red Bull wyznaczył termin

Red Bull wyznaczył termin, do którego czeka na ewentualną decyzję FIA w kontekście zamrożenia rozwoju silników F1 od 2022 roku.

Red Bull Racing RB16 diffuser detail

Red Bull Racing RB16 diffuser detail

LAT Images

Po sezonie 2021 z Formuły 1 odchodzi Honda, pozostawiając Red Bull Racing i AlphaTauri bez dostawcy jednostek napędowych.

Jedna z opcji austriackiego producenta napojów energetycznych zakłada przejęcie własności intelektualnej od Hondy, ale pod warunkiem zamrożenia rozwoju silników od sezonu 2022. To m.in. w tej kwestii w poniedziałek zebrała się Komisja F1, ale nie doszło do żadnych ustaleń.

- Tak, zostało to odroczone - potwierdził dr Helmut Marko, konsultant Red Bulla ds. sportów motorowych. - Musimy jednak poznać decyzję do 15 listopada. Nie możemy tego odkładać, to nasz ostateczny termin.

Red Bull dlatego chce zamrożenia dalszego modernizowania silników, aby nie ponosić dodatkowych kosztów dotyczących ich rozwoju. Poparcie dla ich stanowiska wyraził już Mercedes. Przeciwne jest Ferrari.

W przypadku braku porozumienia, Red Bull grozi odejściem z Formuły 1. FIA nie zamierza ugiąć się pod tym szantażem.

- W maju Red Bull powiedział nam, że w żadnym wypadku nie powinniśmy zamrażać rozwoju silników, bo inaczej Honda odejdzie - powiedział Jean Todt, prezydent FIA. - Teraz chcą czegoś przeciwnego. To wyraźnie pokazuje, jak bardzo F1 może zmienić się z dnia na dzień.

- Szanuję wszystkie opinie, ale nigdy nie pozwolę sobie na szantaż. Koncerny naftowe też tak straszyły. Chcą większej konkurencji i swobód, ale o wiele ważniejsze jest dla nich inwestowanie pieniędzy w rozwój paliw neutralnych. Dla mnie liczą się argumenty, a nie groźby.

Opcją jest też przyspieszenie wprowadzenia nowych przepisów silnikowych, już w 2023 roku, co mogłoby przyciągnąć nowych producentów.

- Jeśli pojawi się taka możliwość, to czemu nie. Najważniejsze, aby przepisy skusiły nowe koncerny - dodał Todt.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Amnesty International reaguje
Następny artykuł Ecclestone pomógł Vettelowi

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska